- No ..
- Ja nie kocham Amy ! – prawie , że krzyknąłem . – Znaczy
tak , kocham ją , ale jako przyjaciółkę i nic więcej .
- To czemu nie jesteś głodny ?
- Jezu ..
- Mam na imię Harry – puścił mi oczko .
- Słuchaj , podoba mi się Katie .. – ściszyłem trochę ton .
- Ka – zatkałem mu gębę bo zaczął się wydzierać .
- Tak , Katie . – wyszeptałem .
- Ok , to pa .
- Co ?
- No pa .
- Mieszkamy razem .
- Ale ja idę na dziki seks .
- Aha , okej . Pa .
- Mieszkamy razem ! – wykrzyczał .
- Kurwa , powiedziałem to przed chwilą pierdochlaście .
- Okej , ale .. Mam na imię Harry . – zaczął się napierdalać
i poszedł do swojego pokoju . Dziwny chłopak , nie ma co .
Z perspektywy Amy :
Po całym domu szukałam Liama , ale jakoś mi się to nie udało
, bo go nigdzie nie było . Gdy spytałam się reszty , powiedzieli , że wyszedł .
Zabrałam przy okazji moje rzeczy z jego pokoju i wniosłam do Harrego . Właśnie
wpakowywałam ubrania do szafek , gdy nagle ktoś mnie złapał od tyłu za piersi .
- Hej . – uśmiechnął się Hazza , a ja wstałam i delikatnie
musnęłam jego usta .
- No cześć .
- Co tam piękna ? – poruszał zabawnie brwiami .
- Nic , a u ciebie .. Brzydki ? – zaśmiałam się .
- Nie mów tak , każdy na mnie leci . – powiedział dumny .
- Mhm , wszyscy kochanie . – wystawiłam do niego język .
- No ty na pewno . – objął mnie w pasie .
- Z tym się mogę zgodzić . – uśmiechnęłam się znacząco , a
chłopak zaczął całować moją szyję . Odruchowo odchyliłam głowę . Następnie
zaczął dobierać się do mojej koszulki , która po chwili znalazła się na ziemi .
Wpił się w moje usta . Zawiesiłam mu ręce na szyi , po czym chyba jeszcze parę
minut wymienialiśmy się śliną . Tą chwilę musiał przerwać oczywiście , nie kto
inny jak Pan Tomlinson .
- Hee .. J .. – spojrzał na nas , a my oderwaliśmy się od
siebie .
- A wiesz co to jest ‘ pukanie ‘ ? – syknął Lokers .
- Nie i nie chcę wiedzieć . – zaśmiał się Lou . – Dobra ,
Amy , na dole czeka na ciebie tata , więc się lepiej ubierz . A my Haroldziku
porozmawiamy sobie w domu . Nie będziesz mnie tu bezkarnie zdradzał z jakąś
wydmuchaną lalą .
- Po pierwsze . Jak to tata ?! A po drugie .. Ja ci kurwa
dam . Zaraz to ty będziesz miał wydmuchane jaja . – zmierzyłam go wzrokiem .
- A po trzecie .. Przecież my jesteśmy w domu . – dodał
Hazza .
- Po pierwsze – normalnie . Po drugie – dawaj mała , dawaj .
Po trzecie – .. Nie mam nic do dodania . – uśmiechnął się .
- Policzę się z tobą później . – spojrzałam na niego .
- Życzę ci powodzenia , no i miłego dnia kochanie . –
ucałował mnie w policzek . Maaamo , z kim ja mieszkam ? Nie ważne .. Ubrałam
się i zbiegłam na dół , gdzie stał .. Mhm , tak , że ja się wcześniej nie
domyśliłam o kogo chodzi . Był to Liam .
- Hej , chodź , idziemy . – powiedział . Nie miałam jak na
razie pytań . Założyłam buty i wyszliśmy . Szliśmy w ciszy praktycznie całą
drogę .
- Już zaraz będziemy . – uśmiechnął się Payne . Weszliśmy do
jakiejś restauracji włoskiej , w której nie było nikogo . Paliły się tam świece
i ogólnie było ślicznie . Liam odsunął mi krzesło przy ładnie udekorowanym
stoliku , a ja usiadłam . – Jesteśmy . –
ponownie posłał mi ciepły uśmiech , odwzajemniłam to . Kelner podszedł do nas z
pytaniem , co zamawiamy . Liam wybrał grillowanego kurczaka z szynką parmeńską
w maślano-winnym sosie z pieczonymi ziemniakami , a ja postanowiłam zamówić
jakieś owoce morza . Zdecydowałam się na krewetki w sosie podawane z grzankami
. Człowiek nalał nam do kieliszków białe wino . Podziękowaliśmy , a ja
spojrzałam na bruneta . Miałam przeczucie , że on coś szykuje . – Podoba się ?
– spytał zadowolony .
- Pewnie , jest świetnie . Umm , ale czemu tu nikogo nie ma
? No oprócz nas i ludzi pracujących tutaj .
- Bo wynająłem to na dzisiejszy wieczór specjalnie dla nas .
- Miło z twojej strony . – zarumieniłam się . Zaczęliśmy
rozmawiać na różne tematy . W końcu podszedł do nas jakiś chłopak i podał dania
, które zamówiliśmy . Gdy prawie wszystko zjedliśmy , Liam wstał i podszedł do
mnie , po czym wyciągnął z kieszeni małe pudełeczko , a z niego naszyjnik z
napisem ‘ I Love You ‘ , zapiął mi go i spojrzał mi w oczy ..
CZEŚĆ . TE DANIA TO JA WZIĘŁAM Z JAKIEŚ STRONY , BO NIE MIAŁAM CO WYMYŚLIĆ . XDDDD PRZEPRASZAM , ŻE NAKURWIAM TAKIE KRÓTKIE ROZDZIAŁY , ALE PISANIE TEGO NIE JEST TAKIE ŁATWE JAK SIĘ WYDAJE . PO ZA TYM DZISIAJ NAPISZĘ JESZCZE Z DWA BO JESTEM CHORA I NIE MOGĘ WYJŚĆ W TAKĄ ZAJEBISTĄ POGODĘ NA DWÓR .. ZNACZY PEWNIE I TAK WYJDĘ , NIE WIEM JAK MI SIĘ TO UDA , ALE SPRÓBUJĘ . XDDD MAM NADZIEJĘ , ŻE SIĘ PODOBA . #MUCHLOVE
Ojej.. trochę szkoda mi Liama, takk się chłopak stara, a raczej nic z tego nie będzie :/
OdpowiedzUsuńCzekam z niecierpliwością na kolejny rozdział ;**
[http://alexx-the-future-starts-today.blogspot.com/]
@AlexxAllleeexx
Świetnie! Czekam na nn xd
OdpowiedzUsuń@craazygirl1D
SZKODA MI TROCHĘ LIAMA...NO ALE SKOŃCZYĆ W TAKIM MOMENCIE ?! JAK MOŻESZ ?
OdpowiedzUsuń@Smerfffetka
NIECH AMY BĘDZIE Z LIAM'EM !!!!!!!!!!!!!!! PROSZĘ !!!!!..... ZAJEBISTY ROZDZIAŁ !
OdpowiedzUsuńAmy ma być z Harrym ! i nie rób z niej aż takiej dziwki xd
OdpowiedzUsuńTym 'pierdochlaście ' na początku to mnie rozwaliłaś :D Hahahaha. Jak zwykle musiałaś urwać w takim momencie. Biedny Liam pewnie nawet nie wie co go czeka.. Ogólnie to zajebisty ten rozdział :D Czekam na nn ! < 3
OdpowiedzUsuń@klaudiiiiaa
Jak mogłaś skończyć w takim momencie ?!
OdpowiedzUsuńEj i wiesz co... Ja dodałam w sobotę rozdział 7 z takim samym wątkiem... ( Harry i (w moim opowiadaniu) Miley się całują i tak dalej, a przerywa im Louis ... CIEKAWE ? :) fajny rozdział. Czekam na next :P
http://imagine-about-1d.blogspot.com/2012/03/rozdzia-7_26.html <--- rozdział 7, mój blog
no zajebiste ale mogłaś skończyć w innym momencie . czekam na następny ;)
OdpowiedzUsuńRozpierdoliła mnie rozmowa Loczka i Nialla na początku XD No i kurwa miała być gorący scena, ale niee, Louis zawsze musi przerwać! xDD Wgl biedny Liam :c Ale i tak wolę, żeby była z Harrym :D Znajdź mu jakąś dziewczynę, albo coś ;D Możesz mnie informować ? @sexhoranpotatoe
OdpowiedzUsuń