środa, 28 marca 2012

Rozdział 22


- No ..
- Ja nie kocham Amy ! – prawie , że krzyknąłem . – Znaczy tak , kocham ją , ale jako przyjaciółkę i nic więcej .
- To czemu nie jesteś głodny ?
- Jezu ..
- Mam na imię Harry – puścił mi oczko .
- Słuchaj , podoba mi się Katie .. – ściszyłem trochę ton .
- Ka – zatkałem mu gębę bo zaczął się wydzierać .
- Tak , Katie . – wyszeptałem .
- Ok , to pa .
- Co ?
- No pa .
- Mieszkamy razem .
- Ale ja idę na dziki seks .
- Aha , okej . Pa .
- Mieszkamy razem ! – wykrzyczał .
- Kurwa , powiedziałem to przed chwilą pierdochlaście .
- Okej , ale .. Mam na imię Harry . – zaczął się napierdalać i poszedł do swojego pokoju . Dziwny chłopak , nie ma co .

Z perspektywy Amy :

Po całym domu szukałam Liama , ale jakoś mi się to nie udało , bo go nigdzie nie było . Gdy spytałam się reszty , powiedzieli , że wyszedł . Zabrałam przy okazji moje rzeczy z jego pokoju i wniosłam do Harrego . Właśnie wpakowywałam ubrania do szafek , gdy nagle ktoś mnie złapał od tyłu za piersi .
- Hej . – uśmiechnął się Hazza , a ja wstałam i delikatnie musnęłam jego usta .
- No cześć .
- Co tam piękna ? – poruszał zabawnie brwiami .
- Nic , a u ciebie .. Brzydki ? – zaśmiałam się .
- Nie mów tak , każdy na mnie leci . – powiedział dumny .
- Mhm , wszyscy kochanie . – wystawiłam do niego język .
- No ty na pewno . – objął mnie w pasie .
- Z tym się mogę zgodzić . – uśmiechnęłam się znacząco , a chłopak zaczął całować moją szyję . Odruchowo odchyliłam głowę . Następnie zaczął dobierać się do mojej koszulki , która po chwili znalazła się na ziemi . Wpił się w moje usta . Zawiesiłam mu ręce na szyi , po czym chyba jeszcze parę minut wymienialiśmy się śliną . Tą chwilę musiał przerwać oczywiście , nie kto inny jak Pan Tomlinson .
- Hee .. J .. – spojrzał na nas , a my oderwaliśmy się od siebie .
- A wiesz co to jest ‘ pukanie ‘ ? – syknął Lokers .
- Nie i nie chcę wiedzieć . – zaśmiał się Lou . – Dobra , Amy , na dole czeka na ciebie tata , więc się lepiej ubierz . A my Haroldziku porozmawiamy sobie w domu . Nie będziesz mnie tu bezkarnie zdradzał z jakąś wydmuchaną lalą .
- Po pierwsze . Jak to tata ?! A po drugie .. Ja ci kurwa dam . Zaraz to ty będziesz miał wydmuchane jaja . – zmierzyłam go wzrokiem .
- A po trzecie .. Przecież my jesteśmy w domu . – dodał Hazza .
- Po pierwsze – normalnie . Po drugie – dawaj mała , dawaj . Po trzecie – .. Nie mam nic do dodania . – uśmiechnął się .
- Policzę się z tobą później . – spojrzałam na niego .
- Życzę ci powodzenia , no i miłego dnia kochanie . – ucałował mnie w policzek . Maaamo , z kim ja mieszkam ? Nie ważne .. Ubrałam się i zbiegłam na dół , gdzie stał .. Mhm , tak , że ja się wcześniej nie domyśliłam o kogo chodzi . Był to Liam .
- Hej , chodź , idziemy . – powiedział . Nie miałam jak na razie pytań . Założyłam buty i wyszliśmy . Szliśmy w ciszy praktycznie całą drogę .
- Już zaraz będziemy . – uśmiechnął się Payne . Weszliśmy do jakiejś restauracji włoskiej , w której nie było nikogo . Paliły się tam świece i ogólnie było ślicznie . Liam odsunął mi krzesło przy ładnie udekorowanym stoliku , a ja usiadłam .  – Jesteśmy . – ponownie posłał mi ciepły uśmiech , odwzajemniłam to . Kelner podszedł do nas z pytaniem , co zamawiamy . Liam wybrał grillowanego kurczaka z szynką parmeńską w maślano-winnym sosie z pieczonymi ziemniakami , a ja postanowiłam zamówić jakieś owoce morza . Zdecydowałam się na krewetki w sosie podawane z grzankami . Człowiek nalał nam do kieliszków białe wino . Podziękowaliśmy , a ja spojrzałam na bruneta . Miałam przeczucie , że on coś szykuje . – Podoba się ? – spytał zadowolony .
- Pewnie , jest świetnie . Umm , ale czemu tu nikogo nie ma ? No oprócz nas i ludzi pracujących tutaj .
- Bo wynająłem to na dzisiejszy wieczór specjalnie dla nas .
- Miło z twojej strony . – zarumieniłam się . Zaczęliśmy rozmawiać na różne tematy . W końcu podszedł do nas jakiś chłopak i podał dania , które zamówiliśmy . Gdy prawie wszystko zjedliśmy , Liam wstał i podszedł do mnie , po czym wyciągnął z kieszeni małe pudełeczko , a z niego naszyjnik z napisem ‘ I Love You ‘ , zapiął mi go i spojrzał mi w oczy ..




CZEŚĆ . TE DANIA TO JA WZIĘŁAM Z JAKIEŚ STRONY , BO NIE MIAŁAM CO WYMYŚLIĆ . XDDDD PRZEPRASZAM , ŻE NAKURWIAM TAKIE KRÓTKIE ROZDZIAŁY , ALE PISANIE TEGO NIE JEST TAKIE ŁATWE JAK SIĘ WYDAJE . PO ZA TYM DZISIAJ NAPISZĘ JESZCZE Z DWA BO JESTEM CHORA I NIE MOGĘ WYJŚĆ W TAKĄ ZAJEBISTĄ POGODĘ NA DWÓR .. ZNACZY PEWNIE I TAK WYJDĘ , NIE WIEM JAK MI SIĘ TO UDA , ALE SPRÓBUJĘ . XDDD MAM NADZIEJĘ , ŻE SIĘ PODOBA . #MUCHLOVE

niedziela, 25 marca 2012

Rozdział 21



Zatrzymaliśmy się , a on zawiązał mi chustką oczy . Kurwa no nie , co ja jakiś nindża jestem ? Szliśmy jeszcze chwilę . W końcu chłopak kazał mi się zatrzymać , więc zrobiłam to . On odwiązał mi tą chustę . Zatkało mnie . Zabrał mnie nad jakiś wodospad , który był megawyjekurwiście śliczny .
- I jak ? Podoba się ? – spytał . Nie odpowiedziałam . Usiadłam na jakiś wielki kamień i patrzyłam na ten widok .
- T..Tak – po dłuższej chwili odpowiedziałam . Harry usiadł przy mnie i mnie objął .
- Pamiętasz jak pierwszy raz wyznałem ci miłość ? – spojrzał na mnie .
- Ta , jak Lou i Horan byli specjalistami od tego jak mam się ubrać . – zaśmiałam się . Odwróciłam delikatnie głowę i spojrzeliśmy sobie w oczy .
- Amy .. Kocham cię . – wyszeptał . Po chwili nasze usta zetknęły się . Poczułam , że nadal go kocham i nigdy nie przestałam .

Oczami Harrego

- Też cię kocham .. – odpowiedziała . Gdy to usłyszałem ulżyło mi . Przytuliłem ją mocno do siebie . Czułem , że w ramionach mam swój cały świat . Nagle rozdzwonił się jej telefon . Zawsze ktoś lub coś musi taką chwilę przerwać , zawsze .

Oczami Amy

Odebrałam .
| Rozmowa |
L – Gdzie jesteś ?
A – Z Harrym .
L – Kiedy będziecie ? Mam coś dla ciebie .
A – Nie mam dzisiaj urodzin .
L – To nic .
A – Właściwie .. Możemy już jechać .
L – Okej , czekam .
| Koniec rozmowy |
- Liam dzwonił .. Wracamy do domu ?
- Dobra , możemy już wrócić . – uśmiechnął się Hazza i chwycił mnie za rękę .
- Nie chce mi się tyle iść . Zamawiamy taxi ? – zapytałam .
- Pewnie . – puścił do mnie oczko , wyjął telefon i zadzwonił . Posiedzieliśmy jeszcze chwilę , aż w końcu przyjechała taksówka . Wsiedliśmy . Gościu był jakiś dziwny . Ja usiadłam z tyłu , a Hazza z przodu i ruszyliśmy .

Oczami Niallera :
Patrzyłem na Katie , która wyglądała słodziej niż te wszystkie słodycze , które wpieprzyłem dzisiaj rano .
- Niall , słuchasz mnie w ogóle ? – zaśmiała się dziewczyna , a ja dopiero wtedy się ocknąłem .
- Tak , jasne , pewnie . – posłałem jej ciepłe spojrzenie .
- To o czym przed chwilą mówiłam ?
- No , yy , o tym czy ciebie słucham . – palnąłem . Jezu , jaki ja jestem pojebany . Katie wywróciła oczami .
- Zakochał się chłopak . – do pomieszczenia wszedł Louis .
- Co ? Lou , o czym ty gadasz ? – udawałem , że coś takiego nie ma miejsca . Debil , zawsze musi wygadać .
- No ten z filmu . – wybuchł śmiechem , a ja posłałem mu spojrzenie typu ‘ zabiję cię ‘ . Następnie przyszli do nas Harry i Amy .
- Co wy tutaj robicie ? – spytałem .
- Mieszkamy ? – odpowiedziała dziewczyna .
- No , ale ..
- Ty jakiś nieogarnięty jesteś . – powiedział Styles . – Dajcie mu jakieś jedzenie . – rozkazał .
- Nie jestem głodny . – spojrzałem na nich , a im szczęki opadły .
- Ja .. Ja .. Jak to ? – wszyscy spojrzeli na mnie , a Louis jeszcze bardziej zaczął się napierdalać . Raz tarzał się po podłodze ze śmiechu , potem tak rył , że aż się poryczał , a po jakiś 10 minutach się uspokoił .
- Możemy na chwilę ? – zapytał Hazza , zgodziłem się . Poszliśmy do jego pokoju .
- Kurwa , zakochałeś się , prawda ?! – pluł się do mnie .
- Skąd wiesz ?
- Stary , widzę to . Słuchaj , ułożyło mi się z Amy , błagam nie próbuj nam tego rozjebać , błagam cię no , bądź przyjacielem , okej ? Kocham ją i ty to wiesz . Daruj sobie Niall , proszę .
- Co ?! Amy ?! – jebłem minę typu ‘ wtf ‘  .



HAHA EJ . XDDD PISZCIE CZY WAM SIĘ PODOBA . DZIĘKI ŻE TO CZYTACIE I W OGÓLE NO CO NIE NO , OKEJ . XDDDD KC WAS . XDDD <3 

środa, 21 marca 2012

Rozdział 20


* Dwa dni później *

Minęły dwa dni . Katie jest u nas i ma własny pokój . Zajebiście spędzamy razem czas i chyba naprawdę spodobała się Niallerowi . Do naszego domu wkroczył jeszcze jeden mały stwór .. Właściwie – pies . Wabi się Mike . Właśnie bawiłam się z nim . Dziewczyna musiała go sporo nauczyć .
- Daj buuuzi . – powiedziałam do psa robiąc dziubek i zamknęłam oczy  . Dostałam ‘ buzi ‘ , ale nie od psa . Był to Hazza .
- Proszę . – puścił mi oczko , a ja przewróciłam oczami .
- Nie miało być od ciebie .
- Trudno . – zasiadł z cwanym uśmieszkiem przed TV .. On coś kombinuje , tylko jeszcze nie wiem co .. Nagle do domu weszła Katie , z jakimś malutkim dzieciakiem .
- Hej , co to ? – spytałam .
- Siostra , zaraz przyjdzie po nią moja ciocia . – uśmiechnęła się ciepło . Ja wzięłam na ręce małą , a po schodach w samych bokserkach zbiegł Lou .
- O kurwa , ale miałem sen ! – mówił patrząc na Harrego . – Że Amy urodziła dzieciaka . – dokończył . Spojrzałam na dziewczynkę , którą trzymałam na rękach i postanowiłam to wykorzystać .
- Bo to prawda .. – zaśmiałam się , a on spojrzał na mnie i zaczął się drzeć jak jakiś pojebany .
- Kiedy ? Jak to ? O kurwa . Weź . Co ty pierdolisz ? – zadawał masę pytań , a ja wybuchłam śmiechem i oddałam dziecko dla Katie .
- Żartowałam pajacu . – wystawiłam do niego język .
- Foch forever . – udawał obrażonego .
- Okej . – śmiałam się . Obejrzałam się za siebie , dziewczyny już nie było . Pewnie poszła oddać małą . Ja udałam się do kuchni . Otworzyłam lodówkę i poczułam jak ktoś mnie obejmuje w pasie od tyłu . Odwróciłam się .
- Cześć . – powiedział .
- Emm , hej Liam .
- Jak tam ? Wybierzemy się dzisiaj gdzieś ?
- A dokładniej gdzie ?
- Na pizzę ?
- Pewnie .
- Ja też idę ! – zaczął się drzeć Horan .
- Nieee . – przeciągnął Payne .
- Dobra , weźmy go . – zgodziłam się , na co Nialler zatańczył swój taniec radości .
- To za ile idziemy ?
- Zaraz .. – powiedział zrezygnowany Liam . Poszłam do pokoju , otworzyłam szafę , z której wyleciała masa ubrań Liama pomieszanych z moimi .
- Liaaaaaaaaaaaaaam ! Robiłeś porządki ? – krzyknęłam , a on zaraz pojawił się w pokoju .
- Kiedyś .. – zaśmiał się . Wygoniłam go z pokoju , znalazłam jakieś ubrania i poszłam się przebrać . Po skończonej czynności zeszłam do pokoju , w którym siedzieli wszyscy .
- Amy , może z nami iść Katie ? – spytał blondyn . – Proooszę !
- Jasne . – posłałam im uśmiech .
- A gdzie idziecie ? – spojrzał na nas Hazza .
- Na pizzę .
- Kto ?
- Ja , Liam , Nialler no i Katie .
- Też idę . – powiedział z cwanym uśmiechem , wstał i zaczął nakładać buty .
- No ej . – odpowiedział Liam .
- Weźcie , ja też z wami idę . A ty Zayn ? – rzekł Louis .
- A co , mam zostać sam ?
- Czyli wszyscy idą ? – zapytałam , a oni pokiwali głowami na ‘ tak ‘ . Założyliśmy buty i wyszliśmy z domu . Liam był trochę oburzony .. Przejdzie mu .
- Może się gdzieś wyrwiemy później .. Sami ? – szepnął mi do ucha Styles . Spojrzałam na niego dziwnie .
- A co ? Chcesz mnie zgwałcić ? – zaśmiałam się .
- No . – poruszył zabawnie brwiami .
- Ale tak serio .. Co ty kombinujesz ?
- Nic .. Zupełnie nic .. Podejrzewasz coś ? – uśmiechnął się .
- Chodzi o to , że tak .. – popatrzyłam mu niepewnie w oczy , a on ponownie się zaśmiał . Weszliśmy do pizzerii i zamówiliśmy 3 pizze . Gdy nam je przynieśli zaczęliśmy wpieprzać . Oczywiście Horan zjadł jedną całą . Kawałkiem nawet chciał podzielić się z Katie , ale ona powiedziała , że jest już najedzona .. Niall dzieli się jedzeniem ? Ooo , wyczuwam nową parę .
- To jak ? Idziemy ? – znowu szepnął mi do ucha Harry . Zgodziłam się i wyszliśmy , mówiąc , że idziemy już do domu .
- Gdzie masz zamiar mnie zabrać ? – spytałam .
- Zobaczysz .. – powiedział po czym chwycił mnie za rękę . Szliśmy tak z 15 minut i dalej nie byliśmy na miejscu .. Chciałam puścić jego dłoń , ponieważ nie byliśmy już razem , ale coś mnie powstrzymało i nie zrobiłam tego .. – Zaraz dojdziemy . – uśmiechnął się i puścił mi oczko . 




HELOŁ . X DDDDD JEST NOWY WYGLĄD BLOGA , TROCHĘ ZMIENIŁAM , ALE NIE DUŻO X DDDD . PISZCIE W KOMENTARZACH JAK WAM SIĘ PODOBA I JEŚLI CHCECIE BYĆ POWIADAMIANI . #MUCHLOVE

czwartek, 15 marca 2012

Rozdział 19


Delikatnie otworzyłam oczy . Leżałam jak się nie mylę w szpitalu , a przy mnie siedział Liam i trzymał moją rękę .
- Amy ! – krzyknął – Martwiliśmy się o ciebie . Tak się cieszę , że się obudziłaś . Nic ci nie jest ? – spytał z troską w głosie . Najpierw nie mogłam nic wykrztusić , dopiero po paru minutach .
- Nie , tylko się czuję jakby mi ktoś w ryj cegłą przypierdolił . Ta , martwiliście się , ale najpierw musieliście mi przyjebać , nie ? – powiedziałam . Może trochę za ostro , ale byłam zdenerwowana . Chłopak patrzył mi w oczy i się nie odzywał . – Zatkało ?
- Słuchaj .. Ja naprawdę nie pamiętam kto ci to zrobił . Byliśmy pijani . – odpowiedział po jakimś czasie .
- To was nie usprawiedliwia . – odwróciłam delikatnie głowę . Nagle do sali weszła reszta chłopaków .
- Ty żyjesz ! – uśmiechnął się Horan .
- Chyba . – wystawiłam do niego język . Pogadaliśmy trochę , powiedzieli mi , że jutro będę mogła stąd wyjść bo nic takiego wielkiego się nie stało .
- Umm , możecie jechać do domu .. Chciałem z nią porozmawiać .. – wyszeptał blondyn , ale na tyle głośno , że każdy usłyszał . Zrobili tak jak kazał . Po chwili zostaliśmy sami .
- Pewnie jesteś ciekawa kto ci to zrobił i jak się tu znalazłaś , prawda ? – wyszczerzył się , a ja przytaknęłam . – No więc . Liam i Lou wysłali mnie żebym poszedł w twoją stronę . Szukałem cię i w końcu znalazłem . Leżałaś na ziemi , a tamci debile wykłócali się o to , kto ci przywalił . Ja szybko zadzwoniłem po pogotowie , złapałem jakimś cudem zasięg .
- Ale kto mi przyjebał ?
- Tego nie wiem , nie widziałem , a oni sami nie pamiętają .
- Okej , dzięki . – uśmiechnęłam się lekko . Pożegnałam się z chłopakiem . Gdy wyszedł , wszedł Hazza . Widocznie nie pojechał z tamtymi . Jezu , jestem zmęczona , nie może pogadać ze mną na przykład jutro ?
- Przepraszam .. – spuścił wzrok . – Nie wiem czy to ja , czy nie ja , ale przepraszam ..
- Dobra , odpuszczę wam już .. Nic mi nie jest , tylko taki tam , obity ryj . – zaśmiałam się . Fajnie , że przeprosił . Spodobało mi się jego zachowanie w tej sytuacji .
- I tak ślicznie wyglądasz . – usiadł przy mnie . – Jak się czujesz ?
- Nie podlizuj się . Lepiej . – wysiliłam się na uśmiech . – Harry .. Męczy mnie takie jedno pytanie ..
- Jakie ?
- Co jest między tobą , a Emmą ? .. – spytałam niepewnie . Musiałam wiedzieć .
- Nic . Mówiłem ci , że zupełnie nic nas nie łączy .
- A co miał oznaczać ten sms od niej ?
- Który ?
- To zobacz na swojej komórce . – powiedziałam , a on wyjął telefon z kieszeni  .
- O ten ci chodzi ? – pokazał mi tego sms’a , którego właśnie ostatnio czytałam .
- Tak ..
- A widziałaś elementy wysłane ? – podał mi komę – Tak ogólnie to był Louis . Wziął mój telefon i pod swoim numerem napisał ‘ Emma ‘ . Powiedział mi to dzisiaj rano . I powiedział też , że wiedział , że dorwiesz się do mojej komórki . – patrzył na mnie , ale nie zwracałam na to uwagi w tamtej chwili . Chciałam zobaczyć co on ‘ jej ‘ odpisał . Było coś takiego ‘ Co ? Co ty pierdolisz ? Brałaś coś ? ‘ a druga wiadomość brzmiała tak ‘ Yyy , jeśli masz zamiar wypisywać takie bzdury to do kogoś innego , kocham tylko Amy i ty o tym doskonale wiesz . ‘ może naprawdę tamta impreza to był tylko zwykły przypadek ? Może dalej mnie kocha ? Nie wiem co mam myśleć .. Patrzyłam mu w oczy , a on mi . Nachylił się nade mną .. Nasze usta prawie się stykały .. Ale to zostało przerwane , bo do sali przyprowadzono jakąś dziewczynę . Lekarze chwile z nią porozmawiali , a następnie opuścili pomieszczenie . Styles powiedział , że odwiedzi mnie później i pocałował mnie w czoło .. I znów tysiące myśli miałam w głowie .
- Hej , jestem Katie . – uśmiechnęła się do mnie dziewczyna , która leżała w łóżku obok .
- Cześć . Amy . – spojrzałam na nią . Wyglądała na miłą osobę . Przegadałyśmy dwie godziny , naprawdę była bardzo fajna . Szczupła blondynka o zielonych oczach . Mieli ją wypisać za dwa dni . Była w moim wieku . Z deka zachciało mi się spać , więc się położyłam , Katie też i zasnęłyśmy .

Obudziłam się następnego dnia o 10 : 00 . Dostałam wiadomość od Zayna , że będą o 10 : 30 . Dziewczyna już też nie spała i przyglądała się mi .
- O , już nie śpisz . – zaśmiała się .
- Haha , nie . Katie , za pół godziny przyjdą moi przyjaciele . Miałabyś może ochotę ich poznać ? – spytałam z uśmiechem .
- Pewnie . Z chęcią . – odwzajemniła uśmiech . Po krótkiej chwili rozdzwonił się bodajże jej telefon . Odebrała . Nie chciałam podsłuchiwać , no ale przecież leżałam w tym samym pomieszczeniu , więc trudno było nie słyszeć . – Cześć … Co ?! Jak to ? … Słyszysz co mówisz ?! Nigdy nie byłam dla ciebie ważna , wiem o tym ! Ale jesteś moją matką , jak możesz tak mówić ?! … Nie odzywaj się do mnie nigdy więcej , nienawidzę cię ! – rozłączyła się , schowała komórkę pod poduszkę , a po jej policzkach pociekły łzy .
- Wiem , że znamy się ledwo dzień , ale .. Powiesz mi co się stało ? Spróbuję ci pomóc . Oczywiście , jeśli chcesz . – spytałam , dziewczyna pokiwała głową na ‘ tak ‘ .
- Dzwoniła do mnie matka .. I .. Powiedziała , że .. Mam nie wracać do domu , że jestem jej nie potrzebna . – wybuchła płaczem . – Nie wiem gdzie mam się teraz podziać . Najlepiej jakby mnie ktoś zabił . – płakała .
- Spokojnie , powiedziałam przecież , że ci pomogę . – uśmiechnęłam się lekko , wstałam z łóżka i ją przytuliłam . – Może zamieszkasz u nas na jakiś czas ? Spytam się jeszcze chłopaków , ale oni się na pewno zgodzą .
- Naprawdę ? – ocierała łzy , które dalej spływały jej po policzkach .
- Pewnie . – odpowiedziałam . Do sali weszło pięć durniów , a ja od razu przedstawiłam im dziewczynę . To było widać , że im się spodobała . A szczególnie to chyba dla Niallera .. Tak jakoś na nią patrzył .. Tak .. Tak .. Inaczej . Pomyślałam , że właśnie teraz jest moment na te pytanie .
- Chłopcy .. – szepnęłam , a wszystkie pary oczu zostały skierowane w moją stronę . – Czy Katie .. Mogłaby z nami zamieszkać na jakiś czas ?
- Tak . – bez chwili wahania powiedział Horan , a reszta przez chwilę się zastanowiła .
- Nie widzę w tym żadnego problemu . – uśmiechnął się Lou .
- Właściwie to .. Jest jeden .. Gdzie by spała ? – spytał Malik .
- Mamy przecież jeszcze jeden wolny pokój .
- Aa , no tak .
- To jak , zgadzacie się ? – ponownie zapytałam .
- Pewnie . – odpowiedzieli chórem . Następnie ubrałam się i skierowaliśmy się po wypis . Przed wyjściem obiecałam dla Katie , że jeszcze do niej wpadniemy . Cieszę się , że poznam bliżej tą dziewoję .




Katie to będzie nowa bohaterka w opowiadaniu . Przepraszam , że ten rozdział jest taki nudny , ale po prostu nie miałam weny . Liczę na komentarze 

poniedziałek, 12 marca 2012

Rozdział 18


Zaczęłam mu robić sztuczne oddychanie .
- Wiedziałem , że na mnie lecisz . – powiedział z śmiechem Louis , a ja myślałam , że go zajebię .
- Kurwa Lou ! – krzyknęłam .
- Ale wiesz .. Taka prawda .. Kocham cię Amy .. – powiedział i spojrzał mi w oczy . Czy ich do końca pojebało ? Wkurwiłam się , więc mu nie odpowiedziałam tylko szłam w stronę namiotów . Patrzyłam w dół , aż na kogoś wpadłam .
- O Amy , szukałem cię .. – powiedział Malik .
- Umm , a o co chodzi ?          
- Kocham cię .
- Weź nie pierdol . Ty też ?! – podniosłam ton . Ja pierdolę , co się dzieje na tym świecie . Nagle wszyscy jakoś mnie otoczyli . No oprócz Harrego i Liama .
- To co .. Czworokącik ? – wybuchnął śmiechem Nialler . WTF ?!
- Ale może najpierw .. – spojrzał na mnie Lou ..
- Żaaaaaaaaaaaaaaart ! – wrzasnęli wszyscy , wzięli mnie na ręce i wrzucili do jeziora . Gdy się wynurzyłam pomyślałam ‘ a może by ich tak utopić ? ‘ , ale nieee , po prostu się zemszczę przy dobrej okazji .
- Dobra , sorry . Sorry , że żyjemy . – powiedział z udawanym płaczem blondyn .
- Właśnie , żal nam dupę ściska . – rzekł Malik .
- Dokładnie .. Ale masz fajny oczojebny telefon – wskazał palcem na moją komę Lou i się uśmiechnął .
- Od dawna mam taki głupcze .
- No chyba nie .
- Wiem lepiej . Po za tym , nie odpuszczę wam , nie tym razem , zemszczę się . – powiedziałam . Minęło parę godzin , siedzieliśmy przy ognisku , śpiewaliśmy , ja się biłam z Lou , ale tak na żarty , żeby nie było , haha . Ale najdziwniejsze było to , że .. Liama i Harrego dalej z nami nie było . W ogóle nikt ich nie widział .. Następnie poszłam pochodzić po brzegu jeziora .. Zauważyłam Tomlinsona jak siedział i grzebał coś marchewką w piasku .
- A ci co jest znowu ? – podeszłam do niego .
- Bo Kevin .. – spojrzał na mnie .
- Co ?
- On .. On .. – przeciągał – Odleciał .. – zrobił smutną minę .
- Jesteś pojebany . Jest jeszcze dużo Kevinów .
- Kłamczesz ! Ten był tylko jeden i .. Odleciał ..
- Hmm , nie dziwię się . – zaśmiałam się , a ten zmierzył mnie wzrokiem . Udaliśmy się do reszty i ponownie zasiedliśmy z nimi przy ognisku .
- Dzisiaj z tobą nie śpię . – powiedziałam do Horana , na co on zrobił smutną minę .
- Dlaczego ? – spytał .
- Bo gadasz przez sen .
- Masz coś do mnie ?
- No ba , że pewnie .
- To nie bij . – uśmiechnął się , a ja jebłam mu lekko w łeb .
- Ej , może serio poszukamy Liama i Loczka , bo zaczynam się o nich martwić . – powiedział Zayn .
- Ja też .. Brakuje mi ich , cały dzień się z nimi nie widzieliśmy , nie wiadomo gdzie są . Boję się chłopcy .. – spuściłam wzrok .
- Spokojnie , są dorośli , znajdziemy ich , dadzą sobie radę . – uspakajał mnie blondyn .
- Moja marcheweczka zaginęła . – udawał płacz Lou . – Ale naprawdę , też się o nich martwię . To nie w ich stylu zniknąć tak na cały dzień i to bez nas .
- Chodźmy .. – wstałam .
- Ja pójdę z Niallerem , a ty idź z Lou . – rozkazał Zayn .
- Nie .. Chcę iść sama .. – odpowiedziałam .
- Ale nie możesz ! – krzyknął Louis .
- Żadnych ‘ ale ‘ idę sama , okej ?!
- Dobra , jakby co to dzwoń .
- Pewnie .. – uśmiechnęłam się sztucznie i ruszyłam prawą stronę .. Szłam jakąś drużką już ponad pół godziny .. Było strasznie , mogłam jednak iść z Lou .. Zawróciłabym się , ale chyba raczej się zgubiłam . Nie miałam zasięgu , aby zadzwonić po chłopaków , więc szłam dalej . Bałam się , na dodatek ciągle coś szumiało i w ogóle ..  Nagle usłyszałam jakieś krzyki .. Wszędzie to rozpoznam .. Ten głos .. To był najebany Harry .. I Liam .. Wydzierali się na siebie i .. Chyba bili się . Jezu .. Biegłam do nich , chociaż praktycznie nic nie widziałam bo było ciemno . Jedynie oświetlałam drogę komórką . Słyszałam co krzyczeli .
H : Nie zabierzesz mi dziewczyny ! Ty chyba machasz coś z mózgiem !
L : Przynajmniej nie zraniłbym je eeej , ta tak jak ty paramf !
H : Kurwa byłe e em pijany !
L : Teraz też jesteś !
Tyle słyszałam bo wbiegłam i zaczęłam się drzeć , żeby przestali . Nie słuchali . Wbiegłam centralnie w nich , chciałam ich rozdzielić , ale za to oberwałam ja .. Nie mam pojęcia od kogo , po prostu dostałam cios w twarz .. Straciłam przytomność ..



I dodałam . Naprawdę zastanawiam się z kim ona ma być . Dużo komentarzy jest żeby była z Liamem i dużo , aby była z Harrym . Ale z Loczkiem jest strasznie dużo opowiadań , prawda . No nie wiem , jeszcze pomyślę , haha . Ej jak coś to w tym rozdziale to ja specjalnie tak napisałam , że np. ' Ty chyba machasz coś z mózgiem ' bo oni przecież byli najebani . XDDD Mam nadzieję , że wam się spodoba i zostawicie jakiś komentarz . Z góry dziękuję . Ps . Jeśli chcesz być powiadamiana napisz swój nick z twittera lub numer gg . Fenkju Soł Macz za czytanie mych wypocin < 3

niedziela, 11 marca 2012

Rozdział 17

Przebudziłam się i od razu spojrzałam na komórkę . Była 07 : 04 . Ale ja zawsze na biwakach wstawałam tak wcześnie . Przeciągnęłam się i spostrzegłam , że blondyn leży obok mnie . No tak , ja z nim spałam . 
- Amy .. Odpowiedz mi na jedno , jedyne cholerne pytanie . - szepnął i spojrzał mi w oczy .
- Wal .
- Czemu my jesteśmy nadzy ?! - chyba chciał krzyknąć , ale nie krzyknął . Spojrzałam pod kołdrę i .. Faktycznie . Ale że .. Łot ?!
- Weź .. Nie rób jaj . Rozebrałeś mnie ? I siebie ? I robisz sobie żarty , tak ? Powiedz , że tak . - powiedziałam przerażona .
- Nie . Może .. Zapomnijmy o tym i najlepiej nikomu nic nie mówmy .. Okej ? - spytał , a ja przytaknęłam . Kazałam mu się odwrócić i zaczęłam się przebierać w strój kąpielowy . - Czemu zakładasz stanik od stroju kąpielowego ? Zapomniałaś wziąć ? 
- Niall ! Miałeś się nie gapić ! Wyjdź głupku . 
- Dobra , już nie patrzę .. - powiedział . Przebrałam się i wybiegłam . 
- Amy ! Gdzie zapierdalasz dziewko ?! - biegł za mną Horan . A ja dobiegłam i wskoczyłam do wody . 
- Tutaj ! - zaśmiałam się . Wcześniej założył bokserki , więc wskoczył w jego zacnych majtasach do jeziora . Nagle zrobiło mi się strasznie zimno i zaczęłam się trząść . Wyszliśmy z wody , a Nialler mnie przytulił . Poszliśmy do reszty , nie spali już . Zayn nakładał bluzkę i ogólnie on i Louis gdzieś się szykowali . 
- Gdzie się wybieracie ? - spytałam .
- Ty też się wybierasz . Jedziemy do sklepu na jakieś zakupy . Zostaniemy tu jeszcze z 2 dni . - odpowiedział Tomlinson , a Malik zmierzył go wzrokiem .
- WTF ?! No chyba sobie żartujesz . - powiedział mulat .
- Nie , nie żartuję , haha , spokojnie , uczeszę ci te włosy kocie . A ty Amy , zbieraj się . - zrobiłam tak jak kazał . Poszłam się ubrać i wskoczyłam do samochodu Lou . Dojechaliśmy do sklepu i nabraliśmy wózek pełen żarcia . Potem jeszcze zajechaliśmy do domu . Zayn oczywiście się uczesał , poprawił fryzurę . Nie wiem co robił Louis , ale ja poszłam na chwilę do pokoju Harrego .. Coś mnie podkusiło .. Zostawił telefon .. Nie wiem co we mnie wstąpiło , ale zaczęłam czytać sms'y .. Natrafiłam na jeden od Emmy .. Napisała " Niedługo się zobaczymy . Akceptuję to , że kochasz i Amy i mnie , ale ona mnie nienawidzi .. Tyle , że miłość do ciebie jest silniejsza ode mnie . Tęsknię kochanie . " Szczęka mi opadła . Miałam ochotę się poryczeć , ale chciałam być silna . Usłyszałam wołanie mojego imienia więc zbiegłam na dół do chłopców . Wsiedliśmy do samochodu i ruszyliśmy do reszty . Dotarliśmy tam w ciągu jakiś 20 minut . W samochodzie wylałam niechcący colę i Louis się na mnie wydarł , ale lubię jak się denerwuje , bawi mnie to , haha . Siedziałam przy ognisku , które jak się nie mylę rozpalił Liam . 
- Ile jedzeeenia ! - krzyknął Horan na co wszyscy wybuchnęliśmy śmiechem . Na Loczka nawet nie miałam ochoty patrzeć . 
- Hej piękna . - szepnął mi na ucho Payne i usiadł obok mnie ,
- Cześć .. - odpowiedziałam . Miałam mieszane uczucia . 
- Jak się spało ? 
- Nie pamiętam .. 
- Byłaś nieźle napita . Ale dzisiaj śpisz ze mną . - uśmiechnął się i pocałował mnie w policzek .
- Zobaczymy . - puściłam do niego oczko . On chwycił mnie za rękę i spojrzał mi w oczy , no a ja jemu . Aamfkjenbyrhnjdfsnfgrnjesfd jaki seks .
- Amy .. - wyszeptał . Już powoli otwierał usta , gdy nagle zaczął mnie wołać Nialler , a Liam kazał mi iść . 
- Co ty chcesz ? - spytałam stojąc już tuż obok Horana . 
- Zjadłaś mi żelki ? 
- Masz zamiar wykłócać się o jedzenie ? - prychnęłam .
- Miałem tylko jedną paczkę !
- No i ? 
- Jesteś jakaś nienażarta czy coś ?! Mogłaś mi powiedzieć , że chcesz jeść !
- Ej , ej . Nie gadaj tyle bo ci się zęby spocą .
- Idź zjedz bułki z prądem .
- Zabłysnąłeś jak chrząstka w salcesonie .
- Jakiego rozmiaru always nosisz ? 
- XXXXXXXXXL , a ty ? - zaśmiałam się .
- Też . Masz taaaki biust ! Drobiazg , a przyjemny . 
- Ale grypsy bejbe . Tobie czaszka nie uwiera ? 
- A ty wyglądasz jak Hugo w dolinie paproci . 
- Dz-dz-dzięki . 
- Wiesz co ? 
- Hmm ? Dawaj dalej .
- Kocham cię . 
- ŁOT ?! 
- Kocham cię .. - powiedział nieco ciszej .
- Ty mnie co ? 
- Ja cię kocham .. - spuścił wzrok .
- Nialler .. Muszę to przemyśleć .. 
- Okej .. Poczekam .. - wyszeptał , a ja cmoknęłam go w policzek . Skierowałam się do Zayna . 
- Pogadamy ? - spytałam .
- Pewnie . - odpowiedział . Opowiedziałam mu sytuację , o tym co Nialler powiedział .. O tym , że nie wiem co mam robić . Mam mieszane uczucia . O tym , że poczułam coś do Liama .. O tym co Emma napisała do Harrego .. I o tym , że chyba przespałam się z blondynem .. 
- O w mordę .. Wiesz .. Radziłbym ci z nimi porozmawiać . A Liam .. Miałem tego nikomu nie mówić , ale .. On też coś do ciebie czuje i .. Nie zrań go .. Wiem co przeżywał po rozstaniu z Danielle , ale wiem też co Niall po rozstaniu z Emmą .. Musisz wszystko przemyśleć . - doradził . Miał rację . Poszłam nad jezioro . Na piasku leżał .. Louis ! Podbiegłam do niego . Nie ruszał się , miał zamknięte oczy ..
- Nie nabierzesz mnie . - powiedziałam . Robi sobie żarty , proste . Po chwili poszłam połazić . Po 10 minutach wróciłam do tego samego miejsca . Lou dalej tam leżał . Wystraszyłam się jak mało kto . Podbiegłam i zaczęłam delikatnie dłonią klepać go po policzkach z nadzieją , że się ocknie . I nic . 
- Pomocy ! - wydarłam się - Lou , ocknij się , kurwa , ocknij się ! - krzyczałam . Popłakałam się . 




Ej w komentarzach piszcie z kim chcecie żeby była Amy . Jeśli chcecie być informowani zostawiajcie swoje nicki na twitterze lub numery gg . Jak coś to na tt jestem ' AwwBieeeber ' . Ten rozdział mi się szczerze nie podoba i przepraszam , że jest taki krótki , ale nie mogłam się skupić bo biegały po domu dzieci i darły pizdę . XD KOCHAM WAS < 3

czwartek, 8 marca 2012

Rozdział 16


- Harry , co ty robisz ? – zatrzymałam go .
- Obiecałem .. – szepnął i wręczył mi kwiaty . Miałam ochotę go pocałować , ale opanowałam się . Na moje nie szczęście doszła do nas Isabel ..
- Co to za chłopiec ? – spytała uśmiechnięta kobieta , a on dał jej drugi bukiet , za co podziękowała i spojrzała na mnie z miną typu ‘ WTF ‘ .
- To Hazza .. Liam nie jest moim chłopakiem , to mój przyjaciel .. Harry zrobił coś i rozstaliśmy się .. Nie chciałam się tłumaczyć więc wzięłam ze sobą tego przygłupa . – wskazałam palcem na Liama , który właśnie dołączył i obserwował całą sytuację .
- Posłuchaj Amy .. Wiem , że zrobiłam źle wtedy , ale bardzo chciałam cię zobaczyć od twoich najmłodszych lat .. Twoi rodzice nie pozwalali mi . Ale i tak dla mnie możesz powiedzieć wszystko .. Wiem , że to może już za późno , ale bardzo chciałabym mieć z tobą relacje takie jak .. Jak .. Matka z córką .. – spuściła wzrok na ziemię . Podeszłam do niej i ją przytuliłam . Następnie pożegnałyśmy się i ruszyliśmy z chłopcami do domu . Przez całą drogę milczałam .. I oni też . Znaczy .. Harry próbował coś powiedzieć i ogólnie dalej mnie przepraszał , ale nie odpowiadałam .. Z jednej strony chciałam mu wybaczyć , no ale z drugiej .. Gdy weszliśmy do domu wpadłam na biegającego po całej chacie Lou .
- Uważaj waćpanno , szukam mego zacnego buta . – krzyknął .
- Tutaj są ! – podbiegł do niego Malik i dał mu but .
- Yym , właściwie to .. Gdzie się tak wybieracie ?
- Jak to ? Wy też się zbierajcie , jedziemy na biwak .. A i .. Przez te godziny , które was nie było .. Emma wyjechała .. Z kraju .. – oznajmił nam , a mi opadła szczęka .. Potem chłopak pogonił nas do pakowania się . Wzięłam wszystko co potrzebne i zeszłam na dół , do reszty .. O dziwo byli szybsi niż ja i stali gotowi do wyjazdu .
- Gdzie my właściwie jedziemy ? – spytałam ciekawa .
- Nad jezioro . – odpowiedział Niall . Pojechaliśmy dwoma samochodami . W jednym Lou , ja i blondyn , a w drugim Harry , Liam i Zayn . Siedziałam z Horanem z tyłu , a Tommo oczywiście prowadził .
- Weź już przestań żreć . – powiedziałam rozbawiona do Niallera wyrywając mu z rąk kiełbasę .
- Ej ! – krzyknął - Mam jeszcze jedną .
- Jeśli ją wyciągniesz dostaniesz nią w łeb .
- Oddam .
- Wtedy zemszczę się . – syknęłam , a on wyjął . Tak jak mówiłam , jebłam go po ryju , a on rozczochrał mnie . Wyglądałam jakby mnie ktoś walcem przejechał . – Sam chciałeś . – zaśmiałam się .
- Czekam kochanie . – puścił mi oczko i wybuchł śmiechem , a następnie znów zaczął wpierdalać , ale tym razem kebaba .. Ja jebię , skąd on to ma ?! W końcu dotarliśmy na miejsce . Reszta już była .. Nie dziwię się .. Louis jechał kurwa 20 na godzinę żeby nas zdenerwować . Zatrzymaliśmy się jeszcze parę razy bo Niall musiał iść szczać . Najpierw chciał na koło , ale Louis zaczął się na niego wydzierać i pieprzyć , że jego samochód to świętość . Niech mu będzie . Połowa rozkładała namioty , a druga część poszła po drzewo do ogniska . Był tam taki jakby las , więc na luzie w chuj tych gałęzi było . Ja chciałam zostać chociaż przez chwilę sama , więc zdjęłam buty i zaczęłam chodzić po brzegu . Miałam ochotę cała wskoczyć do tego jeziora , ale cóż .. Przyjemności później . Usłyszałam jak wszyscy wołali moje imię . Pobiegłam do nich . Wszystko było gotowe . Liam rozpalał ognisko , Niall coś podżerał , Zayn poprawiał włosy jęcząc , że takie małe lusterko mu nie wystarczy , Harry coś tam mamrotał pod nosem , a Louis .. Chyba siedział w namiocie . Jak zauważyłam były trzy ..
- Z kim jestem w namiocie ? – spytałam zmieszana .
- Ze mną ! – krzyknął uradowany Nialler .
- Dlaczego akurat z tobą ? – powiedział lekko zirytowany Liam , a Hazza patrzył na sytuację ze smutną miną .. Domyślam się dlaczego .
- Bo tak . Muszę mieć z kim pogadać .
- Okeej , jestem z Horanem , może wytrzymam te jego gadanie przez sen .
- Ja wcale nie ..
- Nawet nie próbuj zaprzeczyć . – powiedzieliśmy wszyscy chórem .
- Dobra , dobra . Ale fajnie , jestem z Amy w namiocie . – wypiął zwycięsko pierś . – A wy żałuuuuujcie . – wyjebał język w stronę chłopaków .
- Już się tak nie podniecaj . – dodał Lou wychodząc z namiotu , a blondyn był i tak podjadany jak mało kto . Jezuu , z kim ja mieszkam ? Minęły 3 godziny . Byliśmy już nieźle wstawieni . Siedzieliśmy przy ognisku i śpiewaliśmy różne piosenki .
- Nudzi mi się to . – powiedział naburmuszony Horan .
- Zagrajmy w prawda czy wyzwanie ! – zaproponował uradowany mulat , na co wszyscy się zgodzili . Pierwszy zakręcił Liam . Wypadło na Louisa .
- Co wybierasz ?
- Wyzwanie . Jestem zajebisty . – odpowiedział dumny . Dopiero wtedy zauważyliśmy , że ktoś ma rozłożone dwa namioty kilkanaście kroków od naszych .
- Widział w ogóle ktoś wcześniej tu te dwa cosie ? – spytał Harry .
- Nie , ale nie ważne . Albo ważne . Lou idziesz w samych bokserkach , wchodzisz do jednego z tych namiotów i pytasz czy mają szczury . Powiesz , że chcesz zrobić obiad z Fioną czy coś .
- No chyba cię pojebało . – odpowiedział Tomlinson .
- Pękasz ?
- Nie .. Dobra już , idę kurwa . – wstał , rozebrał się i skierował się w stronę namiotów . Wszedł do niebieskiego , a ja chwiejnym krokiem poszłam za nim z kamerą i nagrałam to . Haha , to było przekomiczne . Siedziały tam jakieś laski i patrzyły na niego jak na jakiegoś pojebanego kosmitę . Po skończonym zadaniu wróciliśmy do reszty .
- Miszcz . – rzekł Liam . Teraz kolej Lou . Wypadło na mnie .
- Co bierzesz ?
- Wyzwanie .
- Hmm .. Przeliż się z Niallerem . Ale tak namiętnie , wiesz .
- Ochujałeś ? Weź , będę potem miała smak kiełbasy w ustach .
- Nie peniaj . Dawaj księżniczko . – odpowiedział , a ja zbliżyłam się do Horana i zaczęłam wymieniać się z nim śliną . Ale nie czułam kiełbasy . To było nawet przyjemne .. Kurwa , co ja gadam . Oderwaliśmy się od siebie , ale gdy Niall spojrzał mi w oczy ja spuściłam wzrok i wróciłam na miejsce .
- Pierdolę taką grę , idę do siebie . – powiedział wściekły Liam . O co mu chodzi ?
- Dokładnie . – dodał Harry po czym poszli do namiotów . Lou poszedł do Harolda , a Zayn do Liama . Było mi trochę głupio spać z blondynem ..




Heej . Wiem , miało być wcześniej , ale po prostu nie mogłam . Mój laptop mi się zepsuł , a tam miałam wszystkie rozdziały , a teraz muszę pisać od nowa -,- . Po za tym jak widać zmieniłam wygląd stronki . Małe zmiany nie zaszkodzą prawda ? Haha . Mam nadzieję , że ten wam się spodoba ten rozdział . Cieszy mnie każdy komentarz . Ogólnie to dziękuję , że to czytacie < 3