wtorek, 31 stycznia 2012

Rozdział 8



Usiadłam zrozpaczona na łóżku . Przez całe życie wychowywali mnie obcy ludzie .. To nie możliwe .. Przecież .. A mój brat ? Też został adoptowany ? Rozryczałam się jak małe dziecko , któremu ktoś zabrał grzechotkę . Hazza przytulił mnie mocno do siebie . Po chwili oderwałam się od chłopaka . Zaglądnęłam do mojej torby , z której wyciągnęłam klucze od mojego domu .
- Pojadę z tobą . – powiedział brunet .
- Nie ! – krzyknęłam po czym wybiegłam z domu . Nie potrzebowałam towarzystwa . Do uszu włożyłam słuchawki i puściłam jakieś piosenki , które jeszcze bardziej mnie dobijały .. Po twarzy ciekły mi łzy , których nie mogłam zatrzymać . Po niecałych 20 minutach doszłam . Otworzyłam drzwi . Postanowiłam przeszukać półki rodziców . W jednej znalazłam kondomy , ale pomińmy to . Tak właściwie to nawet nie miałam pojęcia czego szukałam . Może odpowiedzi ? Jakiegoś pierdolonego znaku ? Otworzyłam jedną z szafek . Była w niej masa listów . Postanowiłam przeczytać jeden z nich .
                                                                                                                                        
Droga Amy
Tak bardzo chciałabym Cię zobaczyć … Pisałam Ci już tyle listów … Na żaden nie odpisałaś . Kiedyś postąpiłam źle … Zaszłam w ciążę mając szesnaście lat . Tak bardzo chciałam Cię mieć przy sobie . Wmawiałam sobie , że będę najlepszą matką na świecie … Że będę kochać moją córkę tak jak żadna inna rodzicielka . Pragnęłam Cię wychować , być przy Tobie , pomagać Ci . Ale nie mogłam … Moi rodzice kazali mi Cię oddać . Kłóciłam się z nimi , robiłam wszystko . Pewnego dnia powiedzieli mi , że jeżeli nie zrobię tego , jeżeli nie spełnię ich oczekiwań … Wywalą mnie z domu … Nie miałabym wtedy jak Cię wychować … Nie miałabym nic . Musiałam … Wiem , że piszę Ci to w każdym liście , ale wiedz , że nie chciałam źle . Gdy skończyłam osiemnaście lat postanowiłam , że Cię odwiedzę , że będę przy Tobie . Twoi rodzice nie pozwolili mi … Uważali i uważają , że powinnaś się nie dowiedzieć . Boli mnie to . Codziennie wyobrażam sobie jak to by było gdybyś była przy mnie , a ja przy Tobie . Kilka razy na dobę tak bardzo płaczę za moją córką , której nie mogę zobaczyć . I chociaż nie mogłam mieć z Tobą kontaktu przez te wszystkie lata to kocham Cię najbardziej na świecie . Pozdrawiam , twoja mama .


                                                                                                                              Isabel
                                                                                                                                                                     Czytając to strasznie ryczałam . To przez tych ludzi , którzy niby chcieli dla mnie jak najlepiej nigdy nie poznałam swojej matki . Nawet o niej nie wiedziałam . Przez całe moje życie byłam oszukiwana . Chwyciłam za szklankę i rzuciłam nią o ścianę . Nagle do domu ktoś wszedł . Miałam nadzieję , że to moi ‘ rodzice ‘ . Wygarnęłabym im to wszystko . Niestety był to Harry . Rozglądnął się i podbiegł do mnie .
- Co się stało ? – wykrzyczał . Spojrzałam na niego rozpłakana .
- Moje życie .. To chujnia , a nie kurwa życie . – powiedziałam , a na oczy dalej cisnęły mi się łzy .
- Chodźmy do naszego domu .
- Naszego ? – spojrzałam w jego przepełnione troską oczy .
- Co moje to i twoje skarbie . – musnął moje usta i chwycił mnie za rękę .
- Nigdzie nie idę . Wyglądam jak kot srający na pustyni . – odwróciłam głowę w drugą stronę . On się zaśmiał pod nosem . – Co tak rżysz jakbyś siana chciał ? Kurwa , ale śmieszne .. Ha ha ha kurwa . Ja pierdolę , jak dla ciebie jestem takim klaunem to mnie do zoo oddaj .
- W zoo są zwierzęta kotku .
- Jeden chuj . I mnie kurwa nie kotkuj . Nie jestem w nastroju .
- Amy , wiem , że nie jesteś w nastroju , ale zrób to dla mnie i pozwól się zabrać do domu .
- Dobra , tylko ..
- Tak ?
- Mogłabym u was przez jakiś czas zamieszkać ? Jeśli nie to okej , nie będę się narzucać .
- No pewnie . I nie na jakiś czas . Na stałe . – powiedział przytulając mnie do siebie . Wysiliłam się na mały uśmiech po czym pobiegłam na górę spakować się . Po skończonej czynności zeszłam do Harrego , który siedział na kanapie oglądając TV .
- Yy , a twoja rodzina ? – spytałam zmieszana .
- Wyprowadzają się . – uśmiechnął się , wziął moje walizki i zaniósł do samochodu . W krótkim czasie dojechaliśmy do domu , który tak bardzo lubiłam . Hazza przy wejściu oznajmił wszystko chłopakom .
- Radzę wam dzisiaj nie denerwować Niallera .. – powiedział Liam .
- Ani Emmy .. – dodał Lou .
- Ani mnie . – uśmiechnęłam się sztucznie i pobiegłam do sypialni rzucając się na łóżko . Zasnęłam .

Obudziłam się i spostrzegłam mojego chłopaka , który mi się uważnie przyglądał .. Co jest kurwa .. Ktoś mi rozsmarował pasztet na ryju ? Czy co ?
- Narysowałeś mi wąsy , że kurwa tak na mnie się gapisz i się uśmiechasz sam do siebie ? Jak tak to ja ci kurwa narysuję chuja na czole i zobaczymy . – powiedziałam zdenerwowana . Nawet nie wiem na co ja byłam taka wkurwiona ..
- Spokojnie . Uśmiecham się bo widzę najpiękniejszą dziewczynę jaką znam .
- Ta , tyle że wyglądam jakby mnie tir przejechał .
- Oj tam . Dla mnie zawsze będziesz najpiękniejsza , najmądrzejsza i najlepsza , jasne ? A tak w ogóle , to czemu jesteś taka nie miła ? Zrobiłem coś nie tak ? Staram się ci pomóc skarbie . Traktujesz mnie dziś jak jakiegoś pieprzonego przydupasa , który dla ciebie wcale się nie liczy .
- Przepraszam .. Za bardzo się denerwuję .. Nie chciałam cię urazić , czy coś .. Przepraszam .
- Kocham cię . – chłopak mnie przytulił , a ja ponownie się rozpłakałam .
- Też cię kocham .
- Nienawidzę gdy jesteś smutna , gdy płaczesz . Wtedy też mam ochotę się rozryczeć . Bezcenny jest widok jak się uśmiechasz , jak jesteś szczęśliwa . Wtedy ja mimowolnie się uśmiecham . Proszę cię Amy , nie płacz już . Będzie dobrze . – po jego słowach zrobiło mi się lepiej . Poczułam , że jednak muszę się wziąć w garść .
- Dziękuję ci . – delikatnie go pocałowałam , a następnie zeszłam na dół do reszty . Liam , Louis i Zayn w coś grali . Zauważyłam załamanego blondyna siedzącego w kuchni . Emma zapewne była na górze . Usiadłam obok niego .
- Nie wiem co zrobiłeś , ale przeproś ją . Nie pozwól żeby była na ciebie zła , nie pozwól żeby przez ciebie płakała . – powiedziałam . Niall spojrzał na mnie , wstał i pobiegł do pokoju , w którym znajdowała się moja przyjaciółka . Po krótkiej chwili przyszedł do mnie Hazza .
- Musimy porozmawiać ..
- Co się stało ? – spytałam w nieco lepszym humorze .
- Muszę ci coś powiedzieć .. Nie wiem jak to przyjmiesz , ale ..
- Ale ? – bałam się tego co ma mi do powiedzenia .. 





Haha pisałam to dwie godziny . Ale w niektórych momentach to tak ryłam , haha . Gdyby to było tak jak ja na początku wymyślałam , to wy czytając ten idiotyczny rozdział taczalibyście się ze śmiechu na podłodze . Kurwa , idę albo nie idę . Haha . Weźcie bo ja ten filmik oglądałam ------ > http://www.youtube.com/watch?v=6KRbP2Ulh6Q i tak z tego się napierdalam , że ło ja pierdolę , haha . XD No i w ogóle co nie ? Tego tamtego no i wiecie . Takie buty . Takie rozchodzone . Ale nie przez Lou , bo on to na boso popierdala . Nie no dobra , odpieprza mi , ale nie wnikajcie . Mam nadzieję , że rozdział się spodoba . Nie obrażę się jeśli zostawicie komentarze po sobie , haha . xx

niedziela, 29 stycznia 2012

Rozdział 7



- No to teraz się zabawimy . – usłyszałam głos chłopaka , który podszedł do mnie .
- Proszę , zostawcie mnie . – miałam łzy w oczach . Nagle chłopak się odsunął , reszta mnie puściła .
- Żaaaaaaaaaaaaaart ! – wszyscy krzyknęli , a ja spojrzałam się na nich jak na idiotów .
- Kurwa .. To ja już tu miałam ryczeć z przerażenia , a to zwykły żart ?! – spojrzeli się na mnie jak na idiotkę i wybuchli śmiechem . Hahaha , no ja szczególnie się kurwa uśmiałam . Ruszyłam dupsko i poszłam do domu .

* Tydzień później *             
Był weekend . Wspaniały , pogodny dzień . Zeszłam do kuchni i zauważyłam Liama , który robił naleśniki . Następnie pokierowałam się do pokoju , w którym Niall , Lou i mój chłopak zawzięcie komentowali jakieś popierdolone bajki .
- Łuuhuu , ale zajęcie . – uśmiechnęłam się do chłopców , pocałowałam Harrego w policzek i wróciłam do kuchni .
- O Emma . – uśmiechnęłam się promiennie do przyjaciółki siedzącej na krześle i wpierdalającej serek .
- Hej .
- Jak tam twój związek z blondynkiem ? – zaśmiałam się i usiadłam obok .
- Jest boski .
- Cieszę się , że kogoś znalazłaś . No i w sumie dobrze , bardzo dobrze , że to on .
- Przy nim nie muszę nikogo udawać . Mogę być sobą . Bardzo go kocham . – jeszcze dawno nie widziałam jej takiej szczęśliwej . Po chwili przyszedł do nas Nialler .
- O czym rozmawiają nasze dwie królewny ? – powiedział .
- Babskie sprawy . – puściłam mu oczko . Chłopak spojrzał na moją przyjaciółkę .
- Masz okres ?! – wykrzyczał . Haha , leżałam na ziemi ze śmiechu , z resztą Emma też .
- Hahaha , nie , jeszcze nie .
- Chodźmy do reszty . – po słowach blondyna poszłyśmy do pokoju , w którym siedzieli . Niall wziął gitarę i zaczął grać . Chłopcy zaczęli śpiewać . Zrobiła się zajebista atmosfera .
- Teraz wasza kolej . – powiedział z uśmiechem Zayn .
- No chyba żartujesz . My nie umiemy śpiewać . – krzyknęłyśmy ze śmiechem .
- Najwyżej szyby pękną . – puścił nam oczko Liam . Odważyłam się i zaczęłam śpiewać , a zaraz po mnie Emma . Nawet dobrze nam szło . Potem znów była kolej chłopców . Nagle Hazza przytulił mnie od tyłu .
- Kochanie , może się gdzieś razem wybierzemy ? – szepnął .
- Hmm .. Czyli gdzie ?
- Jakaś restauracja ?
- Brzmi dobrze . – zaśmiałam się .
- To chodź .
- Teraz ?
- Teraz . – uśmiechnął się i pociągnął mnie za rękę . Założyłam buty i wyszliśmy . Pojechaliśmy samochodem . Dotarliśmy tam w ciągu 20 minut . Zamówiliśmy jakieś jedzenie i białe wino .
- Nie masz czasem takiej ochoty .. Emm .. Jakby to powiedzieć .. Zdradzić mnie ? – spytałam .
- Skąd ci to przyszło do głowy ?
- No bo .. Tyle jest dziewczyn i .. – przerwał  mi .
- Moim sercem zawładnęła jedna najpiękniejsza , najwspanialsza dziewczyna .
- Co za pizda ?! – krzyknęłam na tyle głośno , że wszystkie oczy skierowały się na mnie .
- Amy , a nie pomyślałaś , że chodzi mi właśnie o ciebie ? – powiedział po czym wyjął z kieszeni małe pudełeczko . Wstał , wyjął z niego złoty naszyjnik i mi go zapiął . Zaraz zaraz .. Złoty ?! – Kocham cię . – powiedział i mnie pocałował .
- Harry to .. To .. To jest piękne .. Też cię kocham skarbie . – rzuciłam mu się na szyję  . Jakaś laska przyniosła nam zamówione jedzenie . Zaczęliśmy jeść , rozmawiać , śmiać się . Był taki słodki . Po godzinie skierowaliśmy się do samochodu i wróciliśmy do domu . Położyłam się do miękkiego łóżka i zasnęłam w objęciach mojego mężczyzny .
                                                             ***
Po przebudzeniu postanowiłam wziąć gorący prysznic . Po odświeżeniu się założyłam szlafrok . Miałam wchodzić do pokoju , ale usłyszałam rozmowę Harrego . Postanowiłam , że trochę go podsłucham .
- To jakaś pomyłka , tu nie ma żadnej Amy . – co ? O co chodziło ? Weszłam do pokoju . Chłopak położył mój telefon na szafce .
- Kto dzwonił ?
- To jakaś pomyłka ..
- To dlaczego .. – ktoś zadzwonił . Hazza chciał zabrać komórkę , ale byłam szybsza . Odebrałam .
/ Rozmowa /
- To musi być numer Amy . – powiedziała jakaś kobieta .
- Yy , tak , Amy przy telefonie ..
- Amy ? Przepraszam , że dzwonię tak bez zapowiedzi , przepraszam , że nic nie wiedziałaś .. Z tego co wiem twoi przyszywani rodzice nigdy ci nic nie powiedzieli .. Mam na imię Isabel . Jestem twoją biologiczną matką .
/ Koniec rozmowy /
Rozłączyłam się , po czym telefon wypadł mi z rąk . Byłam w szoku , a do oczu napłynęły mi łzy .






Przepraszam was , że nie dodałam rozdziału wcześniej . Miał być już wczoraj , ale pokłóciłam się ' trochę ' z mamą , która zabrała mi laptopa . Oczywiście zajebałam jej go już kilka razy , ale nie miałam czasu pisać . No bo co by kurwa było jakby mi zabrała lapka , a tam byłby napisany rozdział ? Przeczytałaby go i moje idiotyczne myśli . A tego bym nie chciała , haha . Postaram się jeszcze to nadrobić . Nie obrażę się za komentarze , haha . Tak szczerze to nie wiem dlaczego to czytacie , haha . Kocham waaas . xxx

czwartek, 26 stycznia 2012

Rozdział 6


Szybko przybiegłam przed drzwi do pokoju chłopaka i zapukałam .
- Zayn , to ja , Amy . Wpuścisz mnie ? – spytałam . Zayn otworzył drzwi . Usiadłam na łóżko patrząc na mulata . – Stało się coś ?
- Dzwoniła do mnie .. Powiedziała , że chce ze mną być , że mnie kocha ..
- Co ?! Wierzysz jej ?! Zayn , ona cię ponownie wykorzysta , znam ją .
- Ale ja ciągle coś do niej czuję ..
- Rób co chcesz .. Ale to nie ona później będzie miała złamane serce , tylko ty . – powiedziałam i wyszłam . Zrobi co chce .. Nie chcę żeby cierpiał , ale wybierze sam .. Poszłam do ogrodu i usiadłam na ławce . Zaczęło kropić .. Przypomniałam sobie o mojej starszej , zmarłej  siostrze po czym łzy zaczęły lecieć mi po policzku . Wspominałam chwile lepsze i gorsze . Była wspaniała .. Tak bardzo bym chciała , aby była teraz przy mnie .. Poczułam jak ktoś zajmuje miejsce obok .
- Przykro mi .. Też zastanawiam się co by było , kim bym teraz był , gdyby moja siostra żyła , gdyby była przy mnie . – usłyszałam głos Nialla , który mnie przytulił .
- Skąd wiesz o mojej siostrze ? – spytałam . Nikomu nic nie mówiłam ..
- Jestem z twoją przyjaciółką ..
- No tak .. Ale skąd wiesz , że to przez to płaczę ?
- Domyśliłem się .. Ale będzie dobrze , uwierz .. Ona na pewno teraz patrzy na ciebie i jest dumna z tego kim jesteś , jaka jesteś . – po jego słowach lekko się uśmiechnęłam i spojrzałam w niebo . Po 20 minutach weszłam do domu . Położyłam się na kanapie , zasnęłam . Obudziły mnie głośne jęki Emmy . Przetarłam lekko oczy i spostrzegłam gapiącego się na mnie Harrego .
- Co się tam dzieje ? – szepnęłam .
- Napili się , a teraz ruchanie . – odpowiedział mi rozbawiony Hazza .
- Jarałeś coś ? – spytałam zmieszana .
- Nic praktycznie . – gadał z takim zacieszem na ryju , że miałam ochotę mu przypierdolić .
- Gdzie Lou ?
- Śpi .
- Liam , Zayn ?
- Śpią .
- Która godzina ?
- Śpi . – WTF ? – Znaczy tego no nie wiem . Spojrzałam na zegarek . Była 21:00 .. No to sobie pospałam .. No ale że wszyscy o tej porze w łóżkach ? Dobra , nie mam już pytań . Ułożyłam głowę na kolanach Harrego . Włączyłam jakąś komedię . Przy której i tak zasnęłam .
* Trzy dni później *
W końcu udałam się do szkoły . Wrócił mój przyjaciel Andy . Nie widziałam go pół roku , wyjechał . Spędziliśmy razem dużo czasu , ale był jakiś taki .. Inny ? Z przemyśleń wyrwał mnie dzwonek . Nareszcie do domu – pomyślałam .
- Odprowadzę cię . – powiedział z uśmiechem Andy .
- Dzięki . – odwzajemniłam uśmiech i ruszyliśmy . Byliśmy już praktycznie pod domem Harrego .
- Mogę wpaść po ciebie o 18 ? – spytał .
- Okej , jasne . – doszliśmy . Weszłam do domu , a wszystkie pary oczu zostały skierowane na mnie . Niall , Emma , Lou , Liam i Zayn .. Zaraz , zaraz .. Gdzie jest kurwa Hazza ?!
- Co ? Gdzie jest Harry ? – zapytałam towarzystwa .
- Załamuje się w pokoju . – powiedział Lou i zmierzył mnie wzrokiem .
- O co wam chodzi ?
- O co ? O to , że spotykasz się z tym kolesiem , który właśnie cię przyprowadził pod dom .
- To mój przyjaciel .
- To powiedz to Harremu .. – dokończył wściekły Louis . Nie wiem o co im chodziło . Przecież mogę mieć także innych przyjaciół . Udałam się do pokoju . Na łóżku leżał Loczek i patrzył w sufit .
- Harry , o co wam chodzi ? Nie mogę mieć przyjaciela ? – spytałam kładąc się przy nim . Chłopak tylko westchnął .
- Nie o to chodzi .. Odkąd przyjechał poświęcasz mi bardzo mało czasu .. Ciągle gdzieś z nim wychodzisz .. Podobno jest w tobie strasznie zakochany .. Boję się ..
- Przepraszam cię , ale znam go długo .. Wrócił , chciałam poświęcić mu trochę czasu . A plotki to plotki . I czego się boisz ? – spytałam , a on spojrzał mi w oczy .
- Że cię stracę ..
- Nigdy . – pocałowałam go . Jak on mógł tak myśleć ? Przecież go kocham . Wtuliłam się w niego , rozmawialiśmy . Minęła godzina . I została godzina . Godzina do przyjścia mojego przyjaciela . Przebrałam się , poprawiłam delikatnie makijaż , zjadłam coś i usłyszałam pukanie . Otworzyłam .
- Hej Andy .
- Cześć . – zamknęłam za sobą drzwi . Gadaliśmy , szliśmy w stronę parku . Chłopak usiadł na ławce , a ja obok niego .
- Amy bo ja .. – tylko nie te słowa . Zawsze prowadzą do najgorszego . – A raczej my .. – spojrzał na mnie i uśmiechnął się szyderczo . Zza krzaków wylazła czwórka chłopaków , od których wcześniej uciekałam bo się ich bałam .
- O co tu chodzi ?
- Mówiłem , że jeszcze się zabawimy mała ? – wyłonił się piąty , ten , który przyniósł mi kwiaty ..
- Mała to jest twoja pała . – skrzywiłam się i wstałam . Chciałam od nich jak najszybciej uciec , ale przytrzymali mnie ..



jak coś to ..
KOCHAM WAS KURWA MAĆ ! <3


środa, 25 stycznia 2012

Rozdział 5


Nie chciał .. Podbiegł do tamtego chłopaka i przyjebał mu pięścią w twarz .
- Odpierdol się od mojej dziewczyny ! – krzyknął , a tamten parsknął śmiechem . Harry przypierdolił mu jeszcze raz , aż chłopak dostał krwotoku z nosa . Nie odezwał się . Patrzył na Loczka , zauważyłam lekkie przerażenie w jego oczach . Hazza chwycił mnie za rękę i ruszyliśmy do domu . Doszliśmy szybko . Zauważyłam siedzącego na krześle Zayna , był jakiś smutny .. Podbiegłam do niego i usiadłam na drugim krześle .
- Co się stało ? – nie odpowiadał . Spojrzał na mnie . Oczy miał zaszklone . – Zayn .. – dodałam .
- Czemu to zrobiła ? – powiedział po czym łza pociekła mu po policzku . Nie widziałam go jeszcze takiego przybitego .
- Ej , nie była ciebie warta . – uśmiechnęłam się delikatnie i poklepałam go po plecach .
- A może ja jej ..
- Nie mów tak . Znam ją bardzo długo . Nienawidzą mnie . Ona i jej przyjaciółki . Od początku miałam wątpliwości .. Jest fałszywa . – mulat spojrzał na mnie i przytulił . Przed sobą ujrzałam Harrego .
- Ej , zakochańce .. – powiedział . Czułam jak kolejna łza Zayna spadła mi na koszulkę . – Stary , co się stało ? – spytał spoglądając na chłopaka .
- Niezbyt odpowiednia chwila .. – powiedziałam .
- Nie wiem o co chodzi , ale będzie dobrze .. Amy , zostajesz u nas jeszcze na miesiąc . Twoja mama dzwoniła z pytaniem czy zaopiekujemy się tobą bo gdzieś wyjeżdżają . Zgodziłem się . – podszedł i musnął moje usta . Po chwili Zayn odkleił się ode mnie i usiadł .
- Dzięki .. – wyszeptał . Ja posłałam mu uśmiech i wzięłam serek . Miałam już jeść , gdy Nialler z jakimś turbo w dupie przyleciał i mi go wyrwał z rąk .
- Moje ! – zaśmiał się i zaczął wpierdalać .
- Złodziej . – zmierzyłam go wzrokiem .
- Chcesz ? – wepchnął mi łyżkę do buzi . Spojrzałam na niego z cwaniackim uśmiechem .
- Dziękuję , jesteś taki kochany . – zabrałam mu serek , który wylądował na jego blond włosach .
- Och , no ty też . – chciał wylać na mnie sok , ale trafił w mojego chłopaka co wyglądało .. Całkiem śmiesznie . I tak mniej więcej zaczęła się wojna na żarcie . Po chwili zlecieli się Liam , Lou i Emma . Nawet Zayn uczestniczył . Byłam cała w jedzeniu .
- Zajmuję jedną łazienkę ! – krzyknęłam . Emma poleciała do drugiej , Nialler z nią . Liam zajął trzecią . Do mnie wepchał się Harry , a Louis i Zayn zaczęli rzucać marchewkami w drzwi łazienki , w której to akurat byliśmy my .
- Weź wyjdź ! – krzyknął Hazza .
- Za bardzo was kochamy . – usłyszeliśmy głos za drzwiami . Ale po krótkiej chwili chyba się wycofali , bo usłyszeliśmy jak się oddalali . Harry przycisnął mnie do ściany i zaczął całować po szyi . Odchyliłam delikatnie głowę . Chłopak ściągnął mi koszulkę . Wsunęłam mu ręce w spodnie , gdy nagle jakimś cudem drzwi się otworzyły , stanął w nich Lou i Zayn .
- Mamy broń . – wyciągnęli z kieszeni po dwie marchewki .
- Dobra , zaraz , dajcie spokojnie się przebrać . – powiedział zmieszany Harry , a tamci wybuchli śmiechem .
- Fajnie się przebieracie . – zaśmiał się Lou . Wyrzuciliśmy ich , zamknęliśmy łazienkę .
- Pomęczcie Liama ! – krzyknęłam i parsknęłam śmiechem . Zrzuciliśmy z siebie ubrania .
- O kurwa . – krzyknęłam .
- Co ?
- Nie wzięliśmy ubrań na zmianę !
- To lecisz . – zaśmiał się .
- Chyba ty .
- Właśnie , że ty . Nie kłóć się . – spojrzałam na niego i wyleciałam w samych majtkach i staniku z łazienki . Szybko pobiegłam do pokoju , wzięłam jakieś ciuchy i wróciłam do łazienki .
- Zabiję cię . – zaśmiałam się , a on mnie pocałował . Ubraliśmy się i zeszliśmy na dół . Zasiedliśmy przed TV . Leciał horror , w którym się w chuj bałam . Po filmie poszliśmy do łóżka .
                                                              Oczami Lou :
Minęła godzina od pójścia do pokoju Harrego i Amy . Postanowiłem , że zrobię im kawał . Zabrałem Liama do kuchni .
- Słuchaj , pamiętasz w której scenie z tego filmu Amy wrzeszczała najbardziej ? Wtedy co jej aż popcorn z rąk wyleciał . – powiedziałem do przyjaciela .
- No tak . Wtedy co ten facet zaczął ciągnąć za nogę tą dziewczynę , a potem chciał ją zabić , ta ?
- No . Chodź , zrobimy mały żarcik . – zaśmiałem się i po cichu weszliśmy do ich pokoju . Słodko spali , och tak . Odczekaliśmy chwilę , złapaliśmy ich za nogi i zaczęliśmy ich ciągnąć . Para zaczęła tak głośno się wydzierać , że kurwa pewnie trzy ulice dalej było słychać . Spadli na ziemię .
- Zabiję was . – powiedziałem stanowczo ze zmienionym głosem .
                                                             Oczami Amy :
Otworzyłam lekko oko i zobaczyłam znajomą mi twarz .
- Lou ?! – krzyknęłam przerażona . Spostrzegłam także Liama , który leżał na ziemi i tarzał się ze śmiechu .
- To ja was kurwa zabiję . – powiedział Harry , usiadł na Louisie i zaczął go łaskotać .
- Fa fa fa fajnie krzyczałeś . – mówił śmiejąc się Lou . Po 10 minutach znów położyliśmy się do łóżka . Ja to tam nic nie ogarniałam . Nawet z początku nie wiedziałam , że ktoś przy mnie leży , zapomniałam . Ale później mimowolnie się do niego przytuliłam i zasnęłam .
                                                             * * *
Obudziłam się rano , przeciągnęłam się . Pocałowałam w policzek chłopaka , otworzyłam oczy , przetarłam … I wyskoczyłam zaskoczona z łóżka . Całą noc spałam z Liamem ! To się wydawało niemożliwe , przecież przy mnie leżał Harry ! Zbiegłam do kuchni i zobaczyłam Loczka pijącego sok .
- Najwidoczniej pomyliliśmy pokoje .. – powiedział .
- Myślałam , że śpię z tobą ! – krzyknęłam .
- Jak to .. Ale do niczego nie doszło , prawda ?! – podniósł głos .
- Nie .
- Uff . – podszedł do mnie i zaczęliśmy się całować . Do kuchni wszedł zaspany Liam .
- Ale mi się fajnie spało , wam też ? – powiedział przeciągając się .
- Uważaj co mówisz . – odpowiedział mój chłopak .
- To nie ja ją zdradziłem , tylko ty . – zaśmiał się Liam . CO ?! ŁOT ŁOT ŁOT ?! Po kilku sekundach miałam łzy w oczach . – Żar .. – nie miałam zamiaru już ich słuchać . Pobiegłam po ubrania , po czym skierowałam się szybko do łazienki . Usłyszałam głośne pukanie i błaganie Hazzy i Liama żebym otworzyła .. Ignorowałam to . Usiadłam , zamknęłam oczy . Myślałam , że mnie kocha .. Rozmyślałam o tym przez 20 minut .. O tej ‘ miłości ‘ . Wyszłam po cichu z łazienki . Spojrzałam przez okno , w którym zobaczyłam wkurwionego Harrego ze łzami w oczach , no a przy nim siedział Liam . Wiedział , że nie mam zamiaru go więcej słuchać .. Niech ryczy .. Mam tego dość .. Pobiegłam do pokoju i zaczęłam się pakować . W trakcie przez drzwi przebiegł Niall i zapytał co robię . Odpowiedziałam , że idę do domu , a on gdzieś pobiegł . Zeszłam na dół . Stanęłam w drzwiach dużego pokoju na dole , w którym zastałam Harrego . Usłyszałam śpiew ..

Shut the door, turn the light off
I wanna be with you
I wanna feel your love
I wanna lay beside you
I cannot hide this even though I tr

Heart beats harder
Time escapes me
Trembling hands touch skin
It makes this harder
And the tears stream down my face

If we could only have this life for one more day
If we could only turn back time
You know I'll be
Your life, your voice your reason to be
My love, my heart
Is breathing for this
Moment in time
I'll find the words to say
Before you leave me today

Zaczęłam płakać . Hazza podszedł do mnie , chwycił moje ręce .
- Proszę posłuchaj mnie .. – powiedział , a jego łza kapnęła na moją dłoń . – To był żart , Liam żartował . Nigdy bym ci tego nie zrobił . Nigdy . – spojrzałam mu w oczy . Przetarł delikatnie moje łzy , które dalej spływały mi po policzku . – Kocham cię . – dodał . Wtuliłam się w niego . Nie wiem czemu , ale wierzyłam mu . Nie chciałam się oszukiwać , kocham go . Nie mam pojęcia także co we mnie wtedy wstąpiło . Ale skąd miałam wiedzieć , że to żart ? Nagle dostał sms’a . Od Sherly . Jak mniemam to jego była . Napisała ‘ Jeszcze razem będziemy . Wiem , że nadal coś do mnie czujesz . Kocham cię . ‘ . Odpisał ‘Kiedy dasz sobie w końcu spokój ? Nie kocham cię . Mam najwspanialszą dziewczynę na świecie . A ty chcesz po prostu pobawić się moimi uczuciami . Nigdy nie opuszczę Amy , nie mam takiego zamiaru . Więc daruj sobie te głupie sms’y . ‘ . Nie sprzeciwiał się temu , abym patrzyła w jego telefon . Ponownie spojrzałam mu w oczy i go pocałowałam .
- Kocham cię . – znów to powiedział , a ja delikatnie się uśmiechnęłam .
- Amy , Zayn nie chce otworzyć pokoju . Nie wiem co mu jest , nie wpuszcza nas . Usłyszeliśmy tylko jak powiedział , że musi z tobą poważnie pogadać . – wparował do pokoju Louis i to powiedział . Nie wiedziałam co się stało .. Może chodziło o Olivię .. 




02:40 , a ja rozdział dodaję . Brawo mi , haha . No ale do tej godziny go pisałam , więc no . XD Dzisiaj też ryczałam pół dnia przez te pieprzone ACTA . No i cały dzień słuchałam ' Moments ' więc mnie jakoś naszło  żeby dać tutaj tekst piosenki , haha . XD Dzisiaj jeszcze postaram się napisać nowy . W końcu jutro czwartek .. Miejmy nadzieję , że nie dojdzie do tego chujostwa . Co jak co , kto jak kto , ale ja się kurwa będę modlić . To chyba na tyle , mam nadzieję , że Wam się spodoba . <3

poniedziałek, 23 stycznia 2012

Rozdział 4


Szybko do nich podbiegliśmy . Przestraszyłam się . Emma po chwili ocknęła się . Z jej ust wydobyło się tylko słowo ‘ zdzira ‘ ..
- Dzwonię po karetkę .. – powiedział Niall .
- Nie , proszę . Dobrze się czuję , tylko zanieś mnie do łóżka .. Proszę . – powiedziała przyjaciółka . Pocałowałam ją w policzek , a ona uśmiechnęła się delikatnie . Blondyn wziął ją na ręce i niósł do pokoju . Z Harrym usiedliśmy na ławce , a chłopak mocno mnie przytulił . Zobaczyłam Zayna , Liama i Lou jak wracali . Dosiedli się do nas . Zayn miał jakiś lepszy humor . Nie był taki wesoły , ale nawet się uśmiechał .
                                                                                * * *
Chłopcy poszli na jakąś imprezę .. Ufałam Harremu , więc pozwoliłam mu iść . Został tylko Liam , Nialler i Emma . Przyjaciółka spała na górze w pokoju , a towarzyszył dla niej jej chłopak . Ja zostałam z Liamem .
- Chcesz coś do jedzenia ? – uśmiechnął się chłopak patrząc na mnie .
- Nie , dzięki . Oglądniemy coś ? – puściłam do niego oczko po czym usiadłam po turecku na kanapie . Liam usiadł koło mnie .
- Czyyyli co chcesz oglądać ?
- Włącz jakiś dramat . – zaśmiałam się spoglądając kątem oka na Liama . On włączył to o czym powiedziałam . W połowie filmu rozryczałam się . Chłopak zauważył to i mnie przytulił . Uśmiechnęłam się , ale łzy dalej mi leciały . Nagle zadzwonił mój telefon .
* Rozmowa *
- Amy ?! – krzyknął Zayn .
- Taak ..
- Musisz przyjść do tego klubu . Wiesz gdzie jesteśmy , prawda ?
- Tak , tak , ale co się stało ?
- Twój chłopak .. Lekko .. A mówiąc lekko , to bardzo się napił . Tak w trzy dupy i ledwo chodzi . Zarywa do jakiś lasek , do których mówi ‘ Amy ‘ . Jednej o mało co nie pocałował .
- Co ?!
* Koniec rozmowy *
Rozłączyłam się . Wiem , że był pod wpływem alkoholu , no ale .. Chuj , idę tam .
- Liam , muszę jechać do tego klubu gdzie jest reszta .
- Ale co się stało ?
- Nie ważne , muszę jechać ..
- Pojadę z tobą . – nie sprzeciwiałam się . Poszliśmy do jego samochodu i ruszyliśmy . Po 10 minutach byliśmy na miejscu . Wyszłam z auta i wkroczyłam prosto tam gdzie byli moi znajomi . Zauważyłam Harrego , którego podtrzymywali Zayn i Louis . Podbiegłam do nich . Za mną od razu przyszedł Liam .
- O matko . – powiedział chłopak stojący za mną .
- No właśnie . Jedziemy do domu . - powiedział Lou .
- Ja nigdzie nie idę . – odpowiedział Hazza . Serio był schlany .
- Nie idziesz , bo nie dojdziesz . Jedziesz . – powiedziałam wkurzona . Ten zaczął coś tam mamrotać pod nosem . Nikt nie wiedział co on pieprzy dlatego go zignorowali .
- Ja chcę do Amy . – zaczął powtarzać Loczek . No kurwa .
- Harry nie wkurwiaj mnie ! Jestem tu ! – krzyknęłam tak głośno , że wszystkie pary oczu zwróciły się na mnie . Ten znowu zaczął coś mruczeć pod nosem .
- Przestań bo ci marchewką jebnę . – powiedział rozbawiony Louis . Trochę to było dziwne , bo Hazza się uciszył . Wróciliśmy do domu tak samo szybko jak przyjechaliśmy do klubu . Weszliśmy . Ja z moim chłopakiem poszliśmy do sypialni , a reszta zasiadła przed TV . Kazałam Harremu się przebrać . Znaczy .. No nie tak do końca , bo on zrzucił ubrania i położył się do łóżka .. Ale dobra , niech mu będzie . Położyłam się odsuwając się od niego . Ten się do mnie przysunął i zaczął całować po szyi , a następnie wsadził rękę pod moją koszulkę .
- Harry odsuń się ! – krzyknęłam .
- No przestań , jesteśmy razem .
- No i co ? Teraz to ty idź spać i nie zawracaj mi dupy pijaku .
- Ej , n n n n n nie mów takk do mnie . – raz przeciągał słowa , raz się zacinał . Ja pierdolę , jak trudno zrozumieć człowieka .
- Udajesz Maćka z klanu ?
- Dla ciebie mogę nawet udawać supermięso . – Co może udawać ? ( XD )
- Co ?
- No super tego .. No ten mena super i w ogóle i ten .. A co by było gdybym był z tobą będąc z tobą i z tobą która nie jest tobą ale w innym sensie bo jest .. – jak zaczął to pierdolić to przestałam go słuchać i wyszłam z pokoju . Niech śpi sam . Zeszłam na dół do chłopców .
- Ja z nim nie śpię . – powiedziałam stanowczo siadając obok Zayna .
- Rozumiem cię . – zaśmiał się Louis . Oglądali jakieś pojebane seriale . W końcu zasnęłam .
                                                                    * * *
Obudziłam się . Leżałam rozłożona na kolanach trzech chłopaków , którzy spali na siedząco .
W nocy było mi strasznie niewygodnie . No ale co dopiero powiedzieć o nich . Gdy chciałam wstać , spadłam na ziemię .
- Czworokącik ? – powiedział Harry stojący nade mną .
- Daruj sobie te żarty . Gdyby nie ty i ta twoja impreza , smacznie bym spała , a obudziła się w twoich ramionach , wyspana . No i na powitanie dostałabym buziaka .
- To dlaczego sobie poszłaś ? A buziaka możesz dostać . – uśmiechnął się i pomógł mi wstać .
- A miałam zostać ? Byłeś mega pijany , coś gadałeś , ale coś czego w ogóle nie rozumiałam . Dobierałeś się do mnie itp. To w końcu się wkurwiłam i wyszłam .
- Serio ? Przepraszam , byłem pijany . Głowa mnie strasznie boli , idę po tabletki . – poszedł , a ja spojrzałam na chłopców . Słodko spali . Nie miałam sumienia , aby ich budzić , ale .. A co mi tam . Podeszłam i każdego pocałowałam w policzek . Nagle na ich twarzach pojawiły się uśmiechy . Obudzili się .
- Dziękuję . – powiedziałam po czym poszłam do kuchni . Po chwili wbiegł tam strasznie spocony Nialler przewracając wszystko na swojej drodze .
- A może byś tak się umył , przebrał ? – spytałam .
- Nie mam czasu . Muszę opiekować się Emmą . – powiedział . To było słodkie .. No byłoby bardziej słodkie , gdyby chłopak nie cuchnął . Pobiegłam za nim na górę . Gdzie już siedział trzymając mocno rękę mojej przyjaciółki .
- Niall .. Idź do łazienki , będę przy Emmie . – powiedziałam uśmiechnięta . No bo w końcu nie mogłam z nią ani razu porozmawiać od tamtego zdarzenia , gdyż blondyn nie pozwalał . Chłopak patrzył na dziewczynę tymi swoimi oczami . Ona z lekkim uśmiechem przytaknęła , a on wyszedł .
- Co się wtedy stało ? – spytałam siadając przy łóżku .
- Odwróciłam się i .. Ktoś mi przywalił . Mam przeczucie , że była to Olivia lub Agnes .
- Na pewno .. Jestem pewna . – powiedziałam . Jeszcze przez chwilę rozmawiałyśmy . Emma opowiadała mi jaki to Niall jest słodki no i że wcale nie kochała Zayna tylko blondyna , ale nie okazywała tego . Po 10 minutach do pokoju wparował Nialler . Okej , to ja wyszłam . Podeszłam do drzwi wejściowych , zobaczyłam tam Harrego odbierającego kwiaty od tego przygłupa , który dobierał się do mnie ostatnio . Ale wtedy ponownie od niego uciekłam .
- Kwiaty ? Dla mnie ? Och , jakiś ty miły . – powiedział do chłopaka Hazza z głupim uśmieszkiem na twarzy . Zamknął mu drzwi przed nosem . Wzięłam od niego kwiaty i przeczytałam na małej karteczce ‘ Jeszcze się zabawimy mała . Wiem , że mnie pragniesz , mrr . ‘ szczerze ? Mało co nie zwymiotowałam . Pokazałam do dla Harrego , który strasznie się wkurwił i wybiegł za tamtym chłopakiem . Pobiegłam za nim , prosząc go żeby odpuścił ..






O Jezusie , haha . Jutro postaram się dodać następny rozdział . Pisałam to przez 3 godziny . Ale nie wydaje się takie długie na jakie wyglądało , haha . Jutro napiszę już taki mega długi . Napaliłam się dzisiaj na marchewki i tak jakoś wyszło , że zaczęłam to pisać , chociaż nie wiem co do tego mają marchewki , haha . Z tym , że Harry się upił .. To mój kolega Bimbaj mi podał taki pomysł , gdyż wszyscy do mnie , do Wery i do Machnaczki dziś dzwonili , żebyśmy przyszły bo jest napity w trzy dupy i ledwo chodzi . No oczywiście zawsze my kurwa . XD No ale odprowadziłyśmy go do .. Piwnicy , bo do domu nie chciał zjeb iść . Ale to szczegół , hahaha . No i tego , tamtego , no wiecie , ja tam się nie obrażę jak zostawicie komentarz , haha . #MUCHLOVE

Rozdział 3


Nagle chłopak rozglądnął się i spostrzegł Harrego .
- W j-j-jedzeniu .. – dokończył jąkając się .
- Haha , to to już wiemy Niall . – powiedział Hazza . Wiedziałam , że coś jest nie tak …
- Możesz nas zostawić samych ? – spytałam .
- Jasne .. – powiedział mój chłopak po czym wyszedł z pokoju .
-  Niall .. O co chodzi ?
- No bo .. – zdenerwowany usiadł i delikatnie się uśmiechnął . – Ostatnio dużo przebywałem z Emmą ..
- Tylko nie to . A Zayn ?! Przecież to twój przyjaciel .
- Rozmawiałem z Zaynem .. On nic do niej nie czuje .. A po za tym .. Nic ci nie mówił ? Dzisiaj rozpoczął się jego związek z Olivią . – ŻE KURWA JA PIERDOLE CO ?! ZAYN I OLIVIA ? Przecież ona będzie przyprowadzać Agnes i .. I Emma jest w nim chyba zakochana i .. Zrujnują mi życie !
- O matko .
- Wiem .
- Nie ważne .. Co masz zamiar zrobić ?
- Zjeść coś .
- Nie o to pytałam głupku ! – wybuchłam śmiechem po czym rzuciłam w niego poduszką . Po chwili do pokoju wszedł Liam .
- Harry chce żebyś zeszła do niego na dół . Jest w kuchni . – powiedział . Zrobiłam tak . Poszłam do kuchni gdzie siedział Hazza .
- Co chciałeś skarbie ? – podeszłam do niego i pocałowałam w policzek .
- Amy , nie jadłaś praktycznie nic od dwóch dni . – powiedział ciągnąc mnie za rękę i otwierając lodówkę .
- Nic mi się nie stanie .
- Proszę cię kochanie . – objął mnie i zaczął całować . Tak , nie ma to jak obcałowywanie się przy lodówce . Haha . Usłyszałam dzwonek mojego telefonu . Dzwoniła mama , więc odebrałam .
* Rozmowa *
- Hej myszko . Przyjdziecie na obiad ?
- Heej .. – spojrzałam na Harrego , który raczej słyszał to co powiedziała moja rodzicielka , bo twierdząco kiwał głową . – Dobrze … - odpowiedziałam .
- Okej , bądźcie o 16 .
* Koniec rozmowy *
                                                                            * * *
Właśnie dochodziłam do drzwi mojego domu . Bałam się tego spotkania .. Znaczy .. Mojego młodszego braciszka , który jak zwykle coś odpierdoli . Weszliśmy . Moi rodzice bardzo ciepło powitali Harrego . Zaraz pewnie zleci się ten bachor ..
- Uważaj na brata .. – szepnęłam na ucho chłopakowi . On spojrzał na mnie i się uśmiechnął .
- Na pewno nie jest taki .. – chciał powiedzieć ‘ zły ‘ ? Nie mam pojęcia , ale w tamtej chwili po schodach zbiegł mój braciszek , który w rękach trzymał pistolet na wodę , stanął przede mną , rzucił szybkie ‘ dzień dobry siostrzyczko ‘ i opryskał mnie wodą .. Wiecie gdzie wycelował ? Oczywiście na spodnie . – Zły .. – jednak dokończył śmiejąc się . Walnęłam go w ramię i pobiegłam się przebrać . Gdy wróciłam wszyscy siedzieli przy stole . Usiadłam obok Loczka . Zaczęliśmy jeść schabowego , który kojarzył mi się z Niallerem . Wszyscy rozmawiali , śmiali się .. No i mój brat Max , który gapił się na mnie myśląc ‘ jak by tu jeszcze ją upokorzyć ? ‘ . Nie trwało to długo bo zaczął opowiadać historie z mego dzieciństwa , co w cale mnie nie ruszało . Na koniec oczywiście pożegnanie i proszenie to moich rodziców abym wpadała z Harrym  częściej . Fajnie , że go polubili , ale jak patrzę na Maxa to mnie kurwica strzela .
                                                                                 * * *
Wróciliśmy do domu . Lepiej się czułam , włączyliśmy jakiś film . Okazało się , że był to dramat . Ryczałam jak małe dziecko , ale w końcu spostrzegłam , że Harry też płacze . Gdy to zobaczyłam uśmiechnęłam się i go pocałowałam .
- To tak jakoś .. Coś do oka mi wpadło , wiesz .. – tłumaczył się chłopak przecierając szybko łzy mi i sobie .
- Oj tam , to słodkie . – usiadłam na nim i zaczęliśmy się całować .
- Tak , tak , dalej , dalej , zachowujcie się tak , jakby nas tu nie było . – spostrzegłam Niallera , który stał z kamerą i nagrywał nas , a towarzyszył mu Zayn . Harry spojrzał na mnie i szepnął mi do ucha co zrobimy . Więc poszłam po linę . Związaliśmy nią Zayna i Nialla . Nogi , ręce no i w pasie . Hazza zabrał im kamerę .
- Tak , dalej , dalej , zachowujcie się tak , jakby nas tu nie było . – powiedzieliśmy i wybuchliśmy głośnym śmiechem . Chłopcy chcąc podejść do nas wywalili się , co wyglądało przekomicznie . Zostawiliśmy ich tak . Poszliśmy do sypialni Harrego . Rzuciliśmy się na łóżko , zaczęliśmy się rozbierać po czym doszło do ostrego sexu . Byyyył boooski . 
                                                                                  * * *
Obudziłam się , spojrzałam na leżącego przy mnie chłopaka i mimowolnie się uśmiechnęłam . Delikatnie zsunęłam się z łóżka i poszłam do kuchni . To co tam zobaczyłam .. Kurwa .. Nie wierzę .. Emma .. Niall .. I całowanie się ?
- H..H..Hej Amy .. – Niall znów zaczął się jąkać , ale tym razem z ogromnym uśmiechem na twarzy .
- I wy tego .. No tego tamtego .. No wy ten ? – spytałam .
- Tak . – odpowiedziała przyjaciółka . Blondyn patrzył na mnie z miną typu ‘ WTF ‘ . Nie dziwię się . – Tak , jesteśmy razem . – dokończyła i usiadła mu na kolana . To było urocze .
- Fajnie .
- Spotkałaś już wiedźmy ? – wybrnęła z tematu Emma . O co chodziło ?
- Co ?
- Agnes i Olivia .. Przyszły razem z Zaynem . – zamurowało mnie . Pobiegłam szybko do pokoju . Chciałam wziąć ciuchy , iść do łazienki , ogarnąć się . Nagle przez szparę zauważyłam jak ta ździra Agnes leżała w łóżku obok MOJEGO chłopaka . Widać było , że Harry jeszcze praktycznie spał .
- Amy ? – spytał nie otwierając oczu .
- Tak . – szepnęła tamta suka . Myślałam , że jej oczy wydrapię . – Harry , pocałuj mnie . – dodała . Coś zaczęło się po prostu we mnie gotować . Po krótkiej chwili zobaczyłam chłopaka , który nachylał się nad nią i chciał ją pocałować . Szkoda tylko , że oczy miał kurwa zamknięte . Wbiegłam do pokoju .
- Harry ! – krzyknęłam i zobaczyłam uśmiech na twarzy dziewczyny . Ten tylko ocknął się , zobaczył że to nie ja tylko Agnes i od razu się od niej oderwał .
- Amy , to nie tak .. Nie wiedziałem .. – mówił .
- Wiem . Wypierdalaj od mojego chłopaka szmato ! – zaczęłam się wydzierać aż wszyscy się zebrali w pokoju .
- Chodź Olivia . Nasz plan jednak nie wypalił . Teraz możesz zerwać z tym lalusiem , no chyba , że go jeszcze nie zaliczyłaś . – powiedziała Agnes , a mi szczęka opadła . Wykorzystały go . On spojrzał na nie i wybiegł z domu . Rozumiem go .. Liam i Lou pobiegli za nim , Emma poszła gdzieś z Niallem , a ja patrzyłam z nienawiścią na te dwa okropne plastiki .
- Jeszcze cię zniszczę . – syknęła Agnes , a ja walnęłam jej w twarz .
- Wypierdalaj dziwko . Zostaw moich przyjaciół . – powiedziałam , a one wybiegły z domu . Harry objął mnie w pasie po czym musnął moje usta .
- Przepraszam , ja naprawdę nie wiedziałem . – szepnął .
- Wiem . – pocałowałam go . Usłyszeliśmy głośny , przeraźliwy krzyk Emmy . Pobiegliśmy do ogrodu . Zauważyliśmy leżącą na ziemi dziewczynę , nad którą siedział zrozpaczony blondyn ...





No cześć . W końcu dodałam . Przepraszam , że tak zwlekałam , ale jakoś nie miałam weny . Dzisiaj jeszcze postaram się napisać nowy . Chociaż nie wiem po co to robię bo te pieprzone ACTA ... Jedni gadają , że to ogólnie nie prawda , że to hakerzy . Drudzy mówią , że przełożyli to na 31 marca 2013 roku . Reszta , że odbędzie się to już za 3 dni , 26.01.2012 roku . Nie mam pojęcia . Słyszałam także , że nk mają zostawić . Ale po co nam to ? Będziemy nakurwiać w pet party ? No nie wiem jak reszta , ale ja na pewno nie . Niech nam przynajmniej youtube i twittera zostawią ! Resztę niech usuwają , blokują . No ty chyba tyle .    STOP ACTA ! 

czwartek, 19 stycznia 2012

Rozdział 2


* tydzień później *
Cały tydzień spędziłam z moim nowym chłopakiem . Pięknie , pięknie , fajnie , fajnie , aż w końcu zachorowałam . Przy tym zaraziłam Nialla . Harry zapytał moich rodziców czy może się mną zaopiekować , a oni się zgodzili . Czyli dokładniej przez cały następny tydzień mam żyć z piątką chłopaków pod jednym dachem . Rodziców Harrego nie było , no i miało nie być dwa tygodnie . Leżałam w łóżku okryta ciepłym kocem , a przy mnie siedział Hazza .
- Która jest godzina ? – spytałam . Chłopak wyciągnął komórkę z kieszeni i spojrzał na nią .
- Dwudziesta .
- Chyba pójdę spać . Naprawdę źle się czuję . – powiedziałam z okropnym bólem głowy , brzucha i wszystkiego co by było można wymienić .
- Na pewno nie chcesz spać ze mną ? – usłyszałam troskę w jego głosie . Nie chciałam , aby on też zachorował .
- Przepraszam , nie chcę cię zarazić . – chłopak spojrzał na mnie i pocałował mnie w czoło .
- Ale wtedy przynajmniej będę mógł cię całować , spać z tobą ciągle i w ogóle .
- Nie .
- To idę powiedzieć dla Nialla żeby mnie zaraził .
- Harry . Proszę .. – już praktycznie nie mogłam mówić . On spojrzał na mnie i ponownie przy mnie usiadł . Nie wiadomo jak szybko zasnęłam . Obudziłam się . Spojrzałam na zegarek , była 01:00 .
- Obudziłaś się ? – usłyszałam szept chłopaka , który ciągle siedział przy łóżku . Zdziwiłam się .
- Skarbie , idź spać .
- Nie zostawię cię .
- Dam radę , idź . – po chwili Harry wyszedł . Mijały godziny , ja nadal nie mogłam zasnąć .
- Śpisz ? – zauważyłam Niallera w drzwiach .
- Nie .. Nie mogę .
- Tak jak ja . – powiedział po czym usiadł przy mnie .
- Kładź się , w końcu ty też jesteś chory . – zrobiłam mu trochę miejsca , a on się położył . Zaczęliśmy rozmawiać , śmiać się , aż zaczął mnie jeszcze gorzej brzuch napierdalać . Po jakiś 2 godzinach chłopak zaczął mi się zwierzać .. No w końcu był moim przyjacielem , traktowałam go jak brata , ale nigdy tak dziwnie nie gadał ..
- Wiesz .. Jednak zazdroszczę Harremu , Liamowi , Lou no i przecież Zayn też niedługo będzie z Emmą . Brakuje mi kogoś kogo mógłbym całować , przytulać , rozmawiać ..
- A schabowy ? – uśmiechnęłam się . Ale to raczej nie była dobra pora na żarty . Coś go przybiło .
- Yh , nie żartuj .. Naprawdę , chyba nikogo nie znajdę .. – po tych słowach przytuliłam go
.
- Nie gadaj tak . Jesteś naprawdę wspaniałym chłopakiem .
- Dzięki . – wtedy zagościł uśmiech również na jego twarzy . Znów zaczęliśmy rozmawiać , śmiać się . Zaczęłam  coś gadać , aż zauważyłam , że zasnął . Uśmiechnęłam się do siebie , przykryłam go , wstałam i ruszyłam do pokoju mojego chłopaka . Nagle zrobiło mi się słabo . Podparłam się o ścianę , przeczekałam , lecz po chwili ruszyłam dalej . Po cichu wsunęłam się mu do łóżka , nie okrywając się bo nie chciałam go budzić .. No ale chyba sam nie spał , bo mnie okrył i przytulił . Tak o to w końcu zasnęłam .
                                                                                        ***
Ledwo otworzyłam oczy . Leżałam dalej w objęciach Harrego , który nie spał tylko rozmawiał z czwórką chłopaków siedzącą w pokoju i przyglądającą się nam .
- Hej śpiąca królewno . – rzucił któryś z przyjaciół . Nie zorientowałam się nawet czyj to był głos .
- Pa królewiczu . – powiedziałam lekko się uśmiechając . Spojrzałam na Niallera , który wgapiał się w płatki na stoliku . Reszta to chyba zauważyła bo zaczęła się na niego wydzierać , żeby nic nie wpieprzał bo znowu wyrzyga .
- Przestańcie . – powiedział Harry . – Głowa ją boli . – jakby mi to wyjął z ust . Wtuliłam się w niego .
- Już się lepiej czuję . – powiedziałam po czym wstałam z łóżka . Wzięłam jakieś ubrania i ruszyłam do łazienki . Ubrałam się i wyszłam z domu . Nie wiem co we mnie wstąpiło , ale chciałam się przewietrzyć . Szłam ulicą gdy zauważyłam grupkę chłopaków ze szkoły , którzy się do mnie przystawiali . Byli nienormalni . Chciałam się zawrócić , no i tak zrobiłam , ale mnie spostrzegli i podbiegli do mnie .
- Eja ślicznotko .
- Zostawcie mnie . – szybko odpowiedziałam idąc dalej .
- Nie , nie , nie .
- Piękna , spokojnie . – wszyscy coś pieprzyli . Chciałam od nich uciec , ale ciągle za mną szli .
- Pójdziemy do mnie , ogrzejemy cię trochę , bo coś się trzęsiesz .
- Spieprzaj ! Może i jest mi słabo , ale mam jeszcze siły , aby ci przywalić . Jezu , uważajcie , ciężarówka za wami ! – krzyknęłam . Oczywiście skłamałam i zaczęłam uciekać . Mieli różne pomysły , nie zdziwiłabym się jakby mnie zgwałcili – to było w ich stylu . Dotarłam w końcu ledwo ciepła do domu . Weszłam i usiadłam na ziemię .
- Gdzie byłaś ?! Jesteś cała biała ! – spojrzałam na Harrego , który wziął mnie na ręce i zaniósł do pokoju . Wyszedł , ale zaraz wrócił ze szklanką wody i tabletkami . No to domyśliłam się , że mam to połknąć . Tak też zrobiłam . Usłyszałam dzwonek mojego telefonu . Dzwoniła mama . Powiedziała , że chce poznać mojego chłopaka , tak jak i mój tata i … Brat . Tylko nie to .. Nagle do pokoju wpadł Nialler , nawet nie zauważył Harolda .
-Amy .. Ja się zakochałem . – powiedział z wyszczerzoną gębą . 




Cześć . Dodałam dopiero dzisiaj , bo jestem chora i jakoś nie miałam weny . Mam tylko nadzieję , że wam się spodoba . Pisałam to 3 godziny z ogromnym bólem brzucha . Znaczy wczoraj to pisałam , ale dzisiaj dodałam . Rozdział dedykuję dla @KingaKik i @Karolinkaaaa1D . < 3

poniedziałek, 16 stycznia 2012

Rozdział 1


Dzisiaj jest mój najgorszy dzień w życiu . Agnes dowiedziała się , że przyniosłam do szkoły pamiętnik i nie mam pojęcia jakim cudem zabrała mi go . A teraz pewnie wszystko pokazuje Harremu . Koszmar . Przecież tam było wszystko opisane . To , że jestem w nim zakochana , moje uczucia .. Super ! Teraz to wszystko runie . Kryłam się z przyjaciółką przed wszystkimi .. W toalecie . Te trzy plastiki miały satysfakcję z tego , że mnie upokarzają . Tym razem przegięły . Mam tego dość .
- O nie , Harry tu biegnie . – szepnęła do mnie Emma . – Z twoim pamiętnikiem . – dokończyła .
Schowałam się w jednej z kabin . Hazza wbiegł i zaczął pukać .
- Amy , otwórz ! Mam twój pamiętnik . – usłyszałam .
- Zostaw mnie . Przeczytaj go sobie do końca , razem z tymi szmatami .
- Nie zrobiłbym ci takiego świństwa ! Nie przeczytałem tego . Amy , proszę , wyjdź .
Po krótkiej chwili wyszłam . Chłopak przytulił mnie .. Myślałam , że się przez to rozryczę , ale nie zrobiłam tego . Nie chciałam , aby uważał mnie za idiotkę .
- Dziękuję .. – wzięłam od niego pamiętnik i schowałam go do torby .
- Nie ma za co .
Wyszliśmy z toalety i ruszyliśmy w stronę szafek . Emma gdzieś się oddaliła . Po pięciu minutach zobaczyłam ją z Zaynem . Ale to nie było dziwne . Kręciła z nim , tak jak i on z nią . Chyba zakochali się .. Najlepsze jest to , że to odwzajemniają . Nie to co ja z Harrym . On mi się podoba , ja mu nie .
- O której kończysz ? – przerwał milczenie Loczek .
- Właściwie to już skończyłam .. Odwołali nam angielski .
- Poszłabyś ze mną .. Na spacer ?
- Pewnie . O której ?
- Później po ciebie przyjdę . Chodźmy , odprowadzę cię .
Szliśmy , śmialiśmy się i dużo rozmawialiśmy . W końcu odprowadził mnie pod dom .
- Jeszcze raz dziękuję ci za pamiętnik . – pocałowałam go w policzek .
- Wiesz , powiedziałbym coś w stylu ‘ nie ma za co ‘ , ale jeżeli masz mi dawać buziaki , to jest za co . – zaśmiał się , a ja się zarumieniłam . Chyba to zauważył bo się uśmiechnął . Ach , ten jego uśmiech . Gdy wchodziłam do domu , zauważyłam jak gdzieś biegnie . Ale nie obchodziło mnie gdzie . Nagle usłyszałam Call Me Maybe . Dzwonił mój telefon , tak dokładniej – Louis .
* Rozmowa *
- No hej ! – usłyszałam jak krzyknął .
- Hej . Nie musisz się drzeć , słyszę cię bardzo dobrze . – zaśmiałam się .
- No nieważne . Słyszałem , że masz dzisiaj randkę z Lokusiem .
- Co ? Jaką randkę ? Po prostu Idziemy na spacer . Po za tym , skąd wiesz ? Nie miał jak ci przecież powiedzieć , ciągle był ze mną .
- Dzwonił do mnie . Był taki podekscytowany , że chyba skakał ze szczęścia . Dobra , to pomogę ci się ubrać .
- Pojebało cię ? – śmiałam się z niego .
- Nie w tym sensie ! Powiem ci co masz na siebie włożyć . – chłopak zaśmiał się .
- Ta , bo ty jesteś najlepszy w tych sprawach . – nie mogłam powstrzymać się od śmiechu . Pewnie przyniesie mi strój marchewki . A w takim czymś nie pójdę , haha .
- No pewnie ! Zaraz u ciebie będę .
- Po co ?
- Nie ważne . Zaraz przyjdę . – powiedział i rozłączył się . Ja poszłam do mojego pokoju , otworzyłam szafę . Zdecydowanie za dużo mam tych ubrań , ugh . Wybrałam czarne rurki i szarą bluzkę . Po 30 minutach wpadł do mnie Lou i Niall . Nialler oczywiście wpierdalał sobie kawałek pizzy . Rozpierdala mnie ten jego związek z jedzeniem . Idealna para , haha .
- Hej księżniczko . – powiedział Horan .
- Yy , hej .. – odpowiedziałam .
- To nie do ciebie , tylko do tej pięknej . – powiedział pan wszystkożerny i wskazał na kawał pizzy . Ja razem  z Lou zaczęliśmy się śmiać .
- Dobra królewno . Załóż to . – rzucił w moją stronę jakąś torbę . Wyjęłam z niej różową sukienkę .
- Mam się bawić w Agnes i jej słit przyjaciółeczki ? – wyśmiałam go i odrzuciłam sukienkę . On ponownie mi ją rzucił .
- Harry na pewno nie będzie wystrojony , to po co ja mam udawać damę ?
- Jesteś pewna ? – powiedział Lou , po czym usłyszeliśmy głośne pukanie do drzwi . Otworzył Niall . Przez szparę zobaczyłam chłopaka w eleganckim garniturze , który trzymał ręce z tyłu .
- O kurwa . – powiedziałam i spojrzałam na Louisa .
- Mówiłem ? Idź się przebrać , zagadamy go . – zrobiłam tak jak kazał . Szybko pobiegłam do łazienki i założyłam różową sukienkę , do której nałożyłam białe trampki . Wyszłam , zobaczyłam Niallera , który mało co nie wybuchł głośnym śmiechem jak mnie ujrzał .
- Pięknie wyglądasz , ale załóż te szpilki , a nie trampki , haha ! – w tej chwili podał mi czarne szpilki . Tak , domyślam się jak to wyglądało , ale nie byłam przyzwyczajona do strojenia się . Założyłam buty , jeżeli to tak można nazwać i powoli zaczęłam iść w stronę Harrego . Lou pokazał kciuki w górę , wiedziałam wtedy , że jest ok .
- Hej . – powiedziałam , po czym spojrzałam na chłopaka  . Pięknie wyglądał . Zdawało mi się , że nie mógł oderwać ode mnie wzroku , bo nic nie mówił tylko się na mnie gapił . Nagle usłyszałam gwizd Horana . Loczek ocknął się i dał mi czerwoną różę .
- Cześć .. Śli .. Ślicznie wyglądasz . – powiedział , a ja zarumieniłam się . – Lubię jak to robisz . – dodał . Ja jeszcze bardziej się zaczerwieniłam . On chwycił mnie za rękę i wyszliśmy .
                                                                                       ***
Nastała 21:00 . Ciągle się śmialiśmy , było bardzo fajnie . Nagle Harry zaprowadził mnie do jakiegoś mocno rozświetlonego miejsca . Usiedliśmy na murku . Chłopak spojrzał mi w oczy , a ja uśmiechnęłam się .
- Masz piękny uśmiech . – rzekł .
- Haha , co chcesz ? Od samego wyjścia prawisz mi same komplementy . – tknęłam go palcem w brzuch .
- Po prostu .. – spojrzał w niebo . – Chyba nadeszła ta chwila , w której muszę ci wszystko powiedzieć . Nie wiem jak to zniesiesz .. Chcę tylko abyś wiedziała .. – spuścił minimalnie głowę i spojrzał mi w oczy . – Chcę żebyś wiedziała jak bardzo mi się podobasz i jak wielkim uczuciem cię darzę . Marzyłem o tej chwili , uwierz , marzyłem . Amy .. Kocham cię . – powiedział po czym nachylił się do pocałunku . Byłam przeszczęśliwa . Miesiąc oczekiwania nie poszedł na marne .. Delikatnie musnął moje usta i czekał na odpowiedź .
- Harry .. Ja ..
- Nie możesz ?.. Kochasz kogoś innego , tak ? – kompletnie zesmutniał . Chciał jeszcze coś pierdolić , ale przerwałam mu pocałunkiem . Teraz to nie było zwykłe muśnięcie w usta . Tym razem to był długi , namiętny pocałunek . Chłopak uśmiechnął się i mnie objął . Nagle zza jakiś dziwnych krzaków wybiegli z kamerą Liam i Louis krzycząc ‘ MAMY TO , MAMY TO ! ‘ . My tylko zaczęliśmy się śmiać zastanawiając się czy Nialler też tam siedzi , czy dalej nas obserwuje . Więc poszliśmy tam no i .. Zobaczyliśmy pana Horana jak obcałowuje schabowego i mówi ‘ jesteś moja , tylko moja ‘ . Nie wiedzieliśmy skąd miał to mięcho . Wtedy ja razem z Harrym tarzaliśmy się po ziemi ze śmiechu .
- Pff , też mam uczucia . – powiedział nasz kochany blondynek , po czym odszedł ze śmiechem . Ja leżąc na ziemi wtuliłam się w zielonookiego przystojniaka , który bawił się moimi włosami . I tak o to najgorszy dzień przemienił się w najpiękniejszy . 





No i pierwszy rozdział . Napisałam dwa pierwsze , przyjaciółka pomogła mi wybrać . A więc o to własnie dla niej dedykuję ten rozdział , dla @Machnaczka . Ogólnie to nie wiem jak wam się spodoba . Nie obrażę się też , jeżeli zostawicie komentarze , haha . Dzięki za przeczytanie . :D