Wszedł i wyszedł . Będę udawał , że byłem pijany , czy coś
.. Nie chcę się z nim kłócić , to mój przyjaciel . Amy dalej się do mnie
dobierała ..
- Amy .. Jesteś pijana , idźmy już spać , okej ? – spytałem
.
- No dobrze . – szepnęła i położyła się koło mnie .
Przytuliłem ją , pocałowałem w czoło i zasnęliśmy .
Oczami Amy :
Obudziłam się w ramionach Liama i z bólem głowy . Jeszcze
spał , więc nie chciałam go budzić . Przeciągnęłam się i wstałam z łóżka .
Zeszłam na dół , do kuchni i otworzyłam lodówkę . Zaraz , zaraz .. CO TU KURWA
ROBI MOJA KOMÓRKA ?! Wyciągnęłam ją i zobaczyłam 23 połączenia nieodebrane ..
Yym . Zapomniałam ! Miałam przecież się spotkać z .. Mamą . Tą prawdziwą mamą .
Oddzwoniłam do niej , przeprosiłam i powiedziałam żebyśmy się spotkały dzisiaj
w tym samym miejscu co ustalałyśmy wcześniej . Ona dodała jeszcze , że chce
poznać od razu mojego chłopaka . Wzięłam jeszcze tabletki . Była miła ,
uśmiechnęłam się do siebie i ruszyłam na górę . Otworzyłam drzwi do mojego
pokoju i zaczęłam budzić Harrego .
- Ej kochanie , dziii .. – przerwałam zdziwiona . Kurwa co
ja wyprawiam ?! Uciekłam do Liama , który już nie spał . Przecież nie powiem
Isabel , że chłopak całował się z moją przyjaciółką no i tego .. Jedyne wyjście
to ..
- Liam mam prośbę . – powiedziałam niepewnie .
- Jaką ? – uśmiechnął się ciepło .
- Pamiętasz jak miałam się spotkać z Isabel ? Ona chce żebym
przyprowadziła chłopaka i ..
- Mam udawać ? Pewnie , dla ciebie wszystko mała . –
przytulił mnie .
- Dzięki . – pocałowałam go w policzek – A tak właściwie ..
Wczoraj coś konkretnego się działo ? Chyba się napiłam ..
- Yyy .. Nie pamiętam , też byłem pijany ..
- Aa , okej .. Dobra , idę się ogarnąć , zrób to samo , za
kilka godzin musimy wyjść .
- Spokojnie , jeszcze jest dużo czasu . – odpowiedział . Ja
jebłam go w ramię , wzięłam ubrania i pobiegłam do łazienki . Ogarnęłam się ,
wyszłam po godzinie . Później skierowałam się do pokoju , w którym siedzieli
wszyscy i wyrywali sobie pilot z rąk . Tyle , że nie było Emmy ..
- Stop ! Oddajecie pilot dla .. Lou . – krzyknęłam
zadowolona .
- Ha ! Widzicie ? Oddawać ! – powiedział dumny Louis po czym
wyrwał pilot dla Horana . – Albo już nie chcę oglądać . Trzymaj – rzucił do
Malika , a tamci znów zaczęli się zachowywać jak w zoo .
- Amy pogadamy ?
- No jasne . – uśmiechnęłam się szeroko i poszłam z Lou do
kuchni .
- Jest sprawa .. Chciałem żebyśmy pojechali na biwak .
Wszyscy się zgodzili .. Ale .. Musiałabyś mieć lepsze relacje z Emmą i Harrym
.. Nie chcę tam żadnego napięcia . Chcę żebyśmy noc spędzili wszyscy , wesoło
razem . Okej ? – spytał z poważną miną .
- Pewnie . – odpowiedziałam , a ten mnie przytulił .
Poszliśmy do chłopców , porozmawialiśmy i w ogóle . W końcu wybiła 16:30 .
Razem z Liamem wyszliśmy z domu . Strasznie się denerwowałam .
- Ej , spokojnie , będzie dobrze . – szepnął chłopak i objął
mnie . Ja pokiwałam tylko głową . Doszliśmy pod dom Isabel . Liam zapukał .
Otworzyła nam ładna , zgrabna kobieta . Była ubrana w rurki i luźną bluzkę .
Brunetka o niebieskich oczach . Jak tak się na siebie patrzyłyśmy , serce
zaczęło mi walić coraz mocniej .
- Wejdźcie . – powiedziała ciepłym głosem . Usiedliśmy na
kanapie . – Chcecie coś do picia ?
- Nie , ja dziękuję . – odpowiedziałam .
- Ja też . – uśmiechnął się chłopak .
- Więc .. Cieszę się , że przyszłaś . Bardzo chciałam cię
zobaczyć i przepraszam ..
- Wiem .. – uśmiechnęłam się delikatnie . Rozmawiałyśmy tak
chyba pół godziny . Było świetnie . Żartowała z nami i w ogóle .
- To jak tam w związku ? – spytała kobieta . Z Liamem
spojrzeliśmy się na siebie .
- Yy , dobrze , świetnie , prawda kochanie ? – pocałowałam
go w policzek .. Tu miał siedzieć Hazza , być ze mną w tej sytuacji .. Obiecał
.. No ale .. Nagle rozległ się dzwonek do drzwi . Powiedziałam , że sprawdzę
kto to . Otworzyłam . Moim oczom ukazał się Harry z dwoma bukietami kwiatów i
nie mówiąc nic wszedł do środka .